Wpływ ministra na decyzje programowe i wymaganie zgody rady nadzorczej przy wielu decyzjach – to wady nowego statusu TVP, które właśnie starają się poprawić prawnicy resortu, KRRiT i telewizji.
Nowy statut został przygotowany w Ministerstwie Skarbu. Przyjęto go uchwałą walnego zgromadzenia, które w przypadku TVP tworzy minister skarbu Aleksander Grad (PO). Zmieniony statut obowiązuje od 30 marca. Wtedy został zarejestrowany przez KRS. Wcześniej został także zaakceptowany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
– Musiał zostać szybko przyjęty, bo stary był niezgodny z sierpniową nowelizacją ustawy medialnej – tłumaczy „Rz" Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Zmienione przepisy wzbudziły zaniepokojenie na Woronicza. Już po zatwierdzeniu dokumentu wątpliwości pojawiły się też w KRRiT. Powód? Znalazł się w nim m.in. zapis mówiący, że decyzje dotyczące rozporządzania lub nabywania praw do audycji czy udzielania licencji o wartości przekraczającej 50 tys. euro (ok. 200 tys. zł) musi zatwierdzić minister skarbu.
Oznacza to, że minister zyskał wpływ na decyzje programowe. W poprzednim statucie był zapis, który precyzował, że kompetencje szefa resortu „nie dotyczą rozporządzania lub nabywania praw do audycji, a także uzyskiwania i udzielania licencji".