Lekarze walczą o życie ośmiorga ciężko rannych pasażerów. Samolot lecący z Moskwy do Pietrozawodska runął na drogę w odległości 700 metrów od lotniska. Potem rozpadł się na części i stanął w płomieniach. Radio Echo Moskwy, powołując się na szefa Agencji Transportu Lotniczego Aleksandra Neradko, podało, że przed uderzeniem Tu-134 zahaczył o 15-metrowe drzewo. Przyczyną wypadku był prawdopodobnie błąd pilota, który zdecydował się na lądowanie w deszczu i mgle.