Rz: Szwedzki zespół Sabaton w sobotę koncertuje w Warszawie. Odniósł u nas sukces, śpiewając o bohaterstwie polskich żołnierzy. Z krajowych grup chyba tylko Lao Che zainteresowało się historią. Czy muzyka jest dobrym sposobem, aby mówić o patriotyzmie?
Paweł Kukiz: Bez wątpienia. Przede wszystkim dlatego, że muzyk jest człowiekiem wolnym i nie obowiązuje go dyscyplina partyjna. Myśli samodzielnie i jego przekaz wynika z sumienia. Jeżeli więc podchodzi do tematów patriotycznych szczerze i z czystym sercem, słuchacz mu wierzy. Inaczej jest w przypadku niektórych wystąpień polityków, gdy efekt jest taki, że zamiast solidarności czy poczucia dumy wywołują one niesmak i kpiny.
Pan również nie unika wątków patriotycznych.
„Nie unika" to delikatnie powiedziane. Równie dobrze można powiedzieć, że pan nie unika pióra. To, co robię i robiłem z moim zespołem, było wręcz zdeterminowane patriotyzmem i chęcią stworzenia czegoś dobrego. Piosenki takie jak „17 września", „KGMO" czy „Heil Steinbach" to tylko niektóre z takich utworów.
Czy uda się wykreować modę na patriotyzm?