- Komitet już wykonał swoje zadanie i nie widzi podstaw do ponownego zajmowania się tą sprawą - oświadczył wiceprzewodniczący MAK Oleg Jermołow .
Takie oświadczenia wielokrotnie składali inni przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Śledczego. Kilka miesięcy temu szef komisji technicznej MAK Aleksiej Morozow wyjaśnił, że opublikowane przez Komitet raporty są ostateczne i nie podlegają weryfikacji.
Tymczasem jeden z rosyjskich ekspertów, pilot Oleg Smirnow uważa, że informacja polskich biegłych o tym, iż nie zidentyfikowano głosu generała Andrzeja Błasika wśród osób znajdujących się w kabinie pilotów rozbitego pod Smoleńskiem Tupolewa, wymaga reakcji MAK.
- Należy ponownie usiąść do rozmów. Wspólnie MAK z polskimi specjalistami. Jeszcze raz przesłuchać ten zapis. Jeszcze raz wytknąć MAK-owi zastrzeżenia polskiej strony i może MAK zgodzi się z nimi i powie - przepraszamy pomyliliśmy się - twierdzi Smirnow.
Rok temu MAK opublikował raport na temat przyczyn katastrofy Tu-154M, z którego wynikało, że załoga była źle przygotowana i niewyszkolona, a obecny w kabinie pilotów dowódca Powietrznych Sił Zbrojnych generał Andrzej Błasik wywierał na nią presję.