Według Zybertowicza 9 lat po katastrofie zaobserwować można "rozłupanie emocjonalne, psychologicznie, ale też niestety intelektualne polskiego społeczeństwa". - Jest tak głębokie, ta druga katastrofa smoleńska jest tak głęboka, że uniemożliwia zaleczenie ran po pierwszej - ocenił w Polskim Radiu 24.
- Mimo upływu 9 lat po katastrofie smoleńskiej, wielu Polaków jest pogubionych w odniesieniu do samej tej tragedii, a na kanwie jej motywów, nastąpiła utrata zdolności rozmawiania między wieloma środowiskami. Pojawiała się nowa, histeryczna, bezsensowna plemienność - zauważył socjolog.
Przeczytaj też: Michał Szułdrzyński: Druga tragedia smoleńska wciąż zbiera żniwo
Zdaniem doradcy prezydenta RP w podziale polskiego społeczeństwa "aktywnie uczestniczą siły obce ze Wschodu i Zachodu, a katastrofa smoleńska jest przedmiotem gry zewnętrznych partnerów". - Chcą uniemożliwić, żeby opcja podmiotowa wygrała. Wtedy Polskę można rozgrywać - ocenił.
Zybertowicz dodał, że w myśleniu o Polsce ścierają się dwa wzorce rozwoju, mające swoje korzenie w historii i religii. - Jedni myśląc o Polsce czują się zakorzenieni w tych motywach naszej tradycji, które wskazują na nasza zdolność do samoorganizacji, do zabiegania o swojej interesy i tego, że na bazie naszej tradycji i religijności można tworzyć nowoczesne państwo. Drugi sposób myślenia patrzy na historię jako balast. Tu najlepszą ścieżką modernizacji byłaby forma dechrystianizacji - zauważył.