W Unii funkcjonują zarówno Parlament Europejski, jak i parlamenty narodowe. Jakie powinny być między nimi relacje?
Miroslava Nemcova:
Ludzie słabo identyfikują się z PE. W Czechach na wybory parlamentarne idzie zazwyczaj 60 proc. uprawnionych, a na wybory do PE tylko 30 proc. To najlepiej świadczy o tym, że nasi obywatele pragną, aby najważniejsze sprawy decydowały się w kraju. A tymczasem przedsiębiorcy coraz bardziej niepokoją się decyzjami PE. PE produkuje ogromną ilość dyrektyw, regulujących coraz ściślej sprawy obywateli, a zwłaszcza biznesu, który nie jest w stanie się w nich rozeznać. Dziesięć przykazań liczy około 50 słów, a dyrektywa UE w sprawie importu cukierków karmelowych 25 950 słów.
Jak powinna wyglądać współpraca parlamentów narodowych?
Dla Czech, Polski, Węgier i Słowacji sytuacja jest szczególna – tworzymy Grupę Wyszehradzką, rozumiemy się dobrze, bo podobnie dotykała nas historia w XX wieku, mamy wiele wspólnych poglądów. Powinniśmy więc ściślej współpracować.