Rządowa kampania przed Euro 2012 pod hasłem "Polacy 2012 -  Wszyscy jesteśmy gospodarzami" wystartowała w piątek w mediach. -  Euro to największa w historii szansa na promocję Polski -  mówiła na inauguracji minister sportu Joanna Mucha. W ramach kampanii można zobaczyć spot, w którym już po Euro -  jesienią 2012 r. -  Włoch, Rosjanka i Irlandczyk wspominają chwile, które spędzili w Polsce. Migawki pokazują wspólne kibicowanie na ulicach polskich miast i na stadionach.

Pojawiły się też plakaty z hasłem "Feel like at home" -  Czujcie się jak w domu. Plakaty i hasło pojawią się w materiałach partnerów akcji m.in. na wiaduktach nad drogami wjazdowymi do Polski, w placówkach pocztowych, na dworcach i lotniskach.

Eksperci dziwią się jednak, że promocja startuje tak późno. -  Rozumiem, że akcja skierowana jest jedynie do Polaków i ma nieco podnieść ich poczucie dumy z powodu organizacji Euro 2012 -  mówi "Rz" dr Sergiusz Trzeciak, ekspert od wizerunku publicznego. -  Bo na przyciągnięcie w ten sposób zagranicznych turystów jest już zdecydowanie za późno.

-  Igrzyska w Londynie zupełnie zdominowały w zachodnich mediach nasze mistrzostwa. Tylko uważny obserwator mógł zauważyć promujące Euro spoty. Tymczasem kampania promująca igrzyska wprost się z nich wylewa -  uważa Dariusz Pałęcki z Polish Travel Quo Vadis. Pyta też, dlaczego w świat nie idzie przy tej okazji np. informacja o polskich ośrodkach spa czy uzdrowiskach, które warto odwiedzić przy okazji mistrzostw. -  Kibice i tak przyjadą. Chodziło o to, by przy okazji wypromować Polskę.

Strona rządowa odpowiada, że od dwóch lat trwa kampania Polskiej Organizacji Turystycznej promująca nasz kraj za pomocą Euro. -  To było główne przesłanie targów turystycznych w Berlinie w 2011 r. Do tego spoty i ogłoszenia promujące Polskę pojawiły się w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, a ostatnio również w: Szwecji, Danii, Holandii i Belgii. W sumie kampania kosztowała  54 miliony złotych -  mówi rzeczniczka POT Katarzyna Draba.

Obejrzyj film