Polska, by móc organizować EURO, ugięła się przed żądaniami UEFA całkowitego zwolnienia z podatków za EURO 2012. Nie skorzystała ze wzoru Austrii i Szwajcarii – opodatkowania dochodu zawodników. A szkoda, bo ma ustawę o podatkach za pracę rezydentów. Także z interpretacji podatkowej Izby Skarbowej w Katowicach wynika, że pieniądze od UEFA za reprezentantów biorących udział w turnieju powinny być opodatkowane w kraju, gdzie on się odbył bowiem delegowani piłkarze do reprezentacji pełnili tam właśnie usługę.
Gwarancję dla UEFA, że Polska nie opodatkuje jakichkolwiek przychodów uzyskanych w związku z organizacją turnieju – od dochodów piłkarzy, sędziów, trenerów po członków sztabu medycznego drużyn – podpisała w maju 2006 r. ówczesna minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Zyta Gilowska. Nasz kraj zrezygnował też z podatku za dywidendy, z opłat serwisowych, opłat licencyjnych, dystrybucyjnych oraz opodatkowania przychodów i dochodów UEFA, w szczególności z wynagrodzenia (w gotówce lub w naturze) płacone UEFA w związku ze sprzedażą praw marketingowych, medialnych i innych praw handlowych związanych z UEFA EURO 2012.
Wpływy jeszcze wyższe
Podatku nie zapłaci żadna spółka UEFA zarejestrowana w Szwajcarii: UEFA Events SA, powołana do współorganizowania w imieniu UEFA z federacjami krajowymi Polski i Ukrainy turnieju, oraz UEFA Media Technologies SA (UMET zajmująca się prawami do transmisji). W bilansie finansowym UEFA za 2008 r. wykazano, że podatek od analogicznych spółek (EURO 2008 SA i UMET) w związku z mistrzostwami w Austrii i Szwajcarii wyniósł przeszło 3 mln euro. Wpłynął do szwajcarskiego kantonu Vaud, gdzie UEFA płaci podatki.
Małgorzata Brzoza, rzeczniczka Ministerstwa Finansów, potwierdza „Rz": poprzedni gospodarze turnieju Austria i Szwajcaria nałożyły podatek na dochody zawodników (piłkarskie kluby dostały 43,5 mln euro). Na Euro 2012 UEFA zdecydowała zwiększyć tę pulę do 100 mln euro. Znacznie wzrosną także premie za mecze finalistów przekazywane narodowym związkom piłkarskim finalistów turnieju. Przed czterema laty było to w sumie 184 mln euro (z czego PZPN otrzymał 8 mln, a zwycięzcy, Hiszpanie – 23 mln euro). Teraz UEFA przeznacza na te premie 196 mln euro.
– UEFA płaciła w Austrii takie same podatki jak każdy inny podmiot gospodarczy – mówi „Rz" Harald Waiglein, rzecznik austriackiego Federalnego Ministerstwa Finansów. – To oznacza VAT, podatki od dochodu czy korporacyjny. Nie prowadzimy osobnych statystyk dla UEFA i innych podmiotów gospodarczych, nie można więc określić wysokości wpływów z turnieju.