Polska hojna dla UEFA

Austria i Szwajcaria zarobiły dzięki opodatkowaniu piłkarzy grających na Euro 2008. Polska z tego nie skorzysta

Aktualizacja: 31.05.2012 05:17 Publikacja: 31.05.2012 03:12

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że Polska zgodziła się na tak szerokie ulgi podatkowe, gdyż państwa

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że Polska zgodziła się na tak szerokie ulgi podatkowe, gdyż państwa ubiegające się o organizację mistrzostw musiały przedstawić określoną ofertę. Na zdjęciu szef UEFA Michel Platini i Donald Tusk

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Polska, by móc organizować EURO, ugięła się przed żądaniami UEFA całkowitego zwolnienia z podatków za EURO 2012. Nie skorzystała ze wzoru Austrii i Szwajcarii – opodatkowania dochodu zawodników. A szkoda, bo ma ustawę o podatkach za pracę rezydentów. Także z interpretacji podatkowej Izby Skarbowej w Katowicach wynika, że pieniądze od UEFA za reprezentantów biorących udział w turnieju powinny być opodatkowane w kraju, gdzie on się odbył bowiem delegowani piłkarze do reprezentacji pełnili tam właśnie usługę.

Gwarancję dla UEFA, że Polska nie opodatkuje jakichkolwiek przychodów uzyskanych w związku z organizacją turnieju – od dochodów piłkarzy, sędziów, trenerów po członków sztabu medycznego drużyn –  podpisała w maju 2006 r. ówczesna minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Zyta Gilowska. Nasz kraj zrezygnował też z podatku za dywidendy, z opłat serwisowych, opłat licencyjnych, dystrybucyjnych oraz opodatkowania przychodów i dochodów UEFA, w szczególności z wynagrodzenia (w gotówce lub w naturze) płacone UEFA w związku ze sprzedażą praw marketingowych, medialnych i innych praw handlowych związanych z UEFA EURO 2012.

Wpływy jeszcze wyższe

Podatku nie zapłaci żadna  spółka UEFA zarejestrowana w  Szwajcarii: UEFA Events SA, powołana do współorganizowania w imieniu UEFA z federacjami krajowymi Polski i Ukrainy turnieju, oraz UEFA Media Technologies SA (UMET zajmująca się prawami do transmisji). W bilansie finansowym UEFA za  2008 r. wykazano, że podatek od  analogicznych spółek (EURO 2008 SA i UMET) w związku z  mistrzostwami w Austrii i Szwajcarii wyniósł przeszło 3 mln euro. Wpłynął do szwajcarskiego kantonu Vaud, gdzie UEFA płaci podatki.

Małgorzata Brzoza, rzeczniczka Ministerstwa Finansów, potwierdza „Rz": poprzedni gospodarze turnieju Austria i Szwajcaria nałożyły podatek na dochody zawodników (piłkarskie kluby dostały 43,5 mln euro). Na Euro 2012 UEFA zdecydowała zwiększyć tę pulę do 100 mln euro. Znacznie wzrosną także premie za mecze finalistów przekazywane narodowym związkom piłkarskim finalistów turnieju. Przed czterema laty było to w sumie 184 mln euro (z czego PZPN otrzymał 8 mln, a zwycięzcy, Hiszpanie – 23 mln euro). Teraz UEFA przeznacza na te premie 196 mln euro.

– UEFA płaciła w Austrii takie same podatki jak każdy inny podmiot gospodarczy – mówi „Rz" Harald Waiglein, rzecznik austriackiego Federalnego Ministerstwa Finansów. – To oznacza VAT, podatki od dochodu czy korporacyjny. Nie prowadzimy osobnych statystyk dla UEFA i innych podmiotów gospodarczych, nie można więc określić wysokości wpływów z turnieju.

Podobnie sytuacja wyglądała w Szwajcarii. Przed podaniem konkretnych kwot Thomas Brückner ze szwajcarskiego Ministerstwa Finansów zasłania się tajemnicą fiskalną. – Przychody zawodników uczestniczących w Euro 2008 nie były zwolnione z podatku – przyznaje „Rz" i wskazuje raport końcowy Euro 2008 dla szwajcarskiego parlamentu. Wynika z niego, że z opodatkowania sportowców do budżetu szwajcarskiego wpłynęło w sumie 4,3 mln franków szwajcarskich (ok. 15,7 mln zł).

W przypadku Euro 2012 wpływy były większe, bo turniej w Polsce i na Ukrainie ma przynieść UEFA przychody rzędu 2,3 mld euro, a zyski wyższe o 3 proc. niż przed czterema laty. Na samym turnieju w Austrii i Szwajcarii europejska centrala piłkarska zarobiła na czysto około 250 mln euro.

Ministerstwo Finansów pytane przez „Rz", dlaczego Polska zgodziła się na tak szerokie ulgi podatkowe tak zyskownej organizacji, tłumaczy, że państwa ubiegające się o organizację mistrzostw Europy musiały przedstawić określoną ofertę, w tym podpisania wymaganych przez UEFA gwarancji.

– Oczekiwana treść gwarancji została przedstawiona przez UEFA w wymogach zgłoszeniowych – tłumaczy Małgorzata Brzoza, rzeczniczka resortu. Żądania UEFA były jeszcze większe. UEFA wnosiła o zwolnienie z szeregu należności podatkowych – VAT, PIT, CIT, podatku akcyzowego i podatków lokalnych, a także należności celnych – nawet takich, które naruszały przepisy prawa wspólnotowego. Ostatecznie zapłaci tylko VAT.

Rozmowy z UEFA trwały od 2005 r. – prowadził je Mirosław Gronicki, minister finansów w rządzie Marka Belki. Ostateczne gwarancje podpisała w 2006 r. Zyta Gilowska. – Cel, charakter oraz ich zakres leżał w gestii ówczesnego ministra finansów – dodaje Brzoza.

Straty na razie nieznane

Rzeczniczka resortu podkreśla, że „wszelkie zwolnienia podatkowe (...) dla UEFA są zgodne z prawem wspólnotowym, polskim prawem i interesami naszego kraju". Niewykonanie tych gwarancji skutkowałoby zerwaniem umowy z UEFA w trybie natychmiastowym.

Polska już od 1 stycznia 2012 r. nie pobiera podatku za pracę osób delegowanych w związku z organizacją Euro w Polsce.

Podatek od dochodu zapłaci tylko polska reprezentacja. Każdy piłkarz (do startowych 15 tys. euro za reprezentowanie Polski w fazie grupowej) otrzyma  5 tys. euro za każdy następny rozegrany mecz. Do tego PZPN zapowiada ekstrapremie: 250 tys. euro za remis, pół miliona za zwycięstwo w fazie grupowej. A dalej: milion za ćwierćfinał, 1,5 mln euro za półfinał, 2,25 mln za wicemistrzostwo i 3,75 mln euro za mistrzostwo Europy. Gdyby Polska wygrała turniej, do opodatkowania byłoby 8 mln euro.

Resort finansów nie oszacował, jakie straty poniesie budżet państwa z powodu ulg dla UEFA. Podkreśla, że organizacja mistrzostw ma długofalowe skutki gospodarcze, co w  konsekwencji powinno przynieść wzrost dochodów polskich przedsiębiorców i płaconego od tych dochodów podatku dochodowego. MF prognozuje wzrost PKB, ale rozpiętość kwot, jakie podaje resort, są ogromne – tylko w  2012 to od 5,4 do 9,5 mld zł.

Polska, by móc organizować EURO, ugięła się przed żądaniami UEFA całkowitego zwolnienia z podatków za EURO 2012. Nie skorzystała ze wzoru Austrii i Szwajcarii – opodatkowania dochodu zawodników. A szkoda, bo ma ustawę o podatkach za pracę rezydentów. Także z interpretacji podatkowej Izby Skarbowej w Katowicach wynika, że pieniądze od UEFA za reprezentantów biorących udział w turnieju powinny być opodatkowane w kraju, gdzie on się odbył bowiem delegowani piłkarze do reprezentacji pełnili tam właśnie usługę.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!