Na portalu społecznościowym Facebook profil „Kibice śpiom, gdzie chcom" polubiło już ponad 11 tysięcy osób. Warszawiacy zamieszczają porady, gdzie fani piłki nożnej, którzy przyjadą do nas na Euro, mogą przespać się za darmo. Propozycje są m.in. takie: Krakowskie Przedmieście, plac Zamkowy, stacje metra i dworce PKP.
Internauta Wojtek proponuje kampus SGGW, bo to „świetne miejsce do spania za free. Zawsze bardzo dużo wolnych miejsc (ławek ;) )! Co ważniejsze, ani policja, ani straż miejska nas stamtąd nie przegonią, bo to teren uczelni". Na portalu społecznościowym pojawiły się nawet zdjęcia ukazujące kibiców ucinających sobie drzemkę, np. pod pomnikiem Kopernika i pod lwami przy Pałacu Prezydenckim. Jest też para odpoczywająca w pobliżu kolumny Zygmunta na posłaniu z szalików w barwach narodowych.
Noclegi są za drogie
– Chcieliśmy w ten sposób poprosić warszawiaków o wyrozumiałość dla kibiców, zwłaszcza polskich, których nie stać na drogi nocleg w hotelu czy w hostelu, a chcieliby pokibicować np. w strefie pod PKiN i uczestniczyć w tak wielkim wydarzeniu, jakim jest Euro – mówi Katarzyna Tyska, która razem z kolegą Arturem Lisowskim rozkręciła akcję w Internecie. – Mamy nadzieję, że policjanci czy strażnicy miejscy nie będą się czepiać fanów piłki, którzy będą spali pod chmurką albo na dworcach.
Organizatorzy zdobyli nawet poparcie sportowców, m.in. byłego piłkarza Tomasza Iwana, oraz serialowych aktorów, np. Joanny Jabłczyńskiej. – Warszawscy hotelarze wywindowali ceny noclegów, a przecież chodzi o to, by kibice dobrze wspominali nasze miasto – wyjaśnia swój udział Joanna Jabłczyńska. Ale czy nie przeszkadzaliby jej kibice śpiący na ławkach na Krakowskim Przedmieściu? – Trochę by mi przeszkadzali. Popierając akcję, chciałam jednak zwrócić uwagę na problem braku tanich noclegów w stolicy – odpowiada.
Ceny w Warszawie mogą przyprawić o zawrót głowy. W najdroższych, pięciogwiazdkowych hotelach dochodzą nawet do ponad 2300 zł za noc w pokoju dwuosobowym (tak jest w Marriotcie). W tańszych hotelach, np. trzygwiazdkowych, za noc trzeba zapłacić co najmniej 400 zł, a w hostelach 200 zł. Tanie nie jest także wynajęcie mieszkania. Za takie blisko Stadionu Narodowego trzeba zapłacić nawet 700 euro za pięć dni. – To nie są ceny dla polskich kibiców, tylko dla zagranicznych – uważa Katarzyna Tyska.