Maszynista pociągu Beskidy, jadącego z Warszawy do Bielska Białej, zatrzymał skład tuż po wyjeździe z Dworca Centralnego.

- Semafor pozwalał maszyniście na jazdę z największą dozwoloną prędkością. Na tym odcinku między Warszawą Centralną a Warszawą Zachodnią prędkość rozkładowa wynosi 70 km na godzinę. Natomiast ułożona droga przebiegu, czyli zwrotnice ułożone na bok, zobowiązywały do ograniczenia prędkości do maksymalnie 40 km na godzinę - tłumaczył Leszek Miętek z Kolejowych Związków Zawodowych.

Maszynista zażądał przyjazdu na miejsce zdarzenia specjalnej komisji, która sprawdzi działanie urządzeń sygnalizacyjnych.