Jest katastrofa, jest praca

Resort pracy przeznaczył 12 mln zł na prace interwencyjne i roboty publiczne dla tych powiatów, których dotknęły klęski żywiołowe – powódź, gradobicie czy trąby powietrzne

Publikacja: 20.07.2012 02:52

Minister pracy zaapelował do wszystkich wojewodów, by w razie potrzeby składali wnioski, bo pieniądze na ten cel już są.

Pierwszy z wnioskiem do ministerstwa o sfinansowanie takich miejsc pracy wystąpił Powiatowy Urząd Pracy w Bartoszycach. Proszą o 727 tys. zł na opłacenie pracy 30 osób, które będą pomagać przy naprawie dachów w Bisztynku, przez który na początku lipca przeszło potężne gradobicie. Zniszczonych zostało wówczas około tysiąca domów. – Pracy dla dekarzy jest w tym mieście co najmniej na rok. Ale wiadomo, że trzeba to wszystko naprawić przed zimą – mówi Andrzej Gaweł z Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy na Warmii i Mazurach.

– Przyda się nam każda para rąk – mówi Bożena Florek z PUP w Bartoszycach. Z chętnymi do pracy nie powinno być problemu, bo w powiecie bez pracy jest prawie co trzeci mieszkaniec.

Dodatkowo w Bisztynku dziesięć osób dostanie dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, np. warsztaty samochodowe, w których będzie można naprawić uszkodzone przez nawałnice auta.

Pracownicy potrzebni będą także w Borach Tucholskich, przez które w ubiegłym tygodniu przeszła trąba powietrzna i zniszczyła 550 ha lasów.

– Zniszczone drzewo trzeba jak najszybciej sprzątnąć, bo im dłużej leży, tym bardziej traci na wartości – tłumaczy Mateusz Stopiński z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Nadleśnictwo Trzebciny, na terenie którego doszło do największych strat, rozpoczęło już poszukiwanie ludzi do pracy.

– Ponadto rozpisujemy przetargi dla Zakładów Usług Leśnych, które na nasze zlecenie będą porządkować las i sadzić nowy – tłumaczy Stopiński. Leśnicy szacują, że usuwanie skutków katastrofy da pracę lokalnym leśnikom i drwalom do 2015 r.

Minister pracy zaapelował do wszystkich wojewodów, by w razie potrzeby składali wnioski, bo pieniądze na ten cel już są.

Pierwszy z wnioskiem do ministerstwa o sfinansowanie takich miejsc pracy wystąpił Powiatowy Urząd Pracy w Bartoszycach. Proszą o 727 tys. zł na opłacenie pracy 30 osób, które będą pomagać przy naprawie dachów w Bisztynku, przez który na początku lipca przeszło potężne gradobicie. Zniszczonych zostało wówczas około tysiąca domów. – Pracy dla dekarzy jest w tym mieście co najmniej na rok. Ale wiadomo, że trzeba to wszystko naprawić przed zimą – mówi Andrzej Gaweł z Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy na Warmii i Mazurach.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!