Minister pracy zaapelował do wszystkich wojewodów, by w razie potrzeby składali wnioski, bo pieniądze na ten cel już są.
Pierwszy z wnioskiem do ministerstwa o sfinansowanie takich miejsc pracy wystąpił Powiatowy Urząd Pracy w Bartoszycach. Proszą o 727 tys. zł na opłacenie pracy 30 osób, które będą pomagać przy naprawie dachów w Bisztynku, przez który na początku lipca przeszło potężne gradobicie. Zniszczonych zostało wówczas około tysiąca domów. – Pracy dla dekarzy jest w tym mieście co najmniej na rok. Ale wiadomo, że trzeba to wszystko naprawić przed zimą – mówi Andrzej Gaweł z Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy na Warmii i Mazurach.
– Przyda się nam każda para rąk – mówi Bożena Florek z PUP w Bartoszycach. Z chętnymi do pracy nie powinno być problemu, bo w powiecie bez pracy jest prawie co trzeci mieszkaniec.
Dodatkowo w Bisztynku dziesięć osób dostanie dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej, np. warsztaty samochodowe, w których będzie można naprawić uszkodzone przez nawałnice auta.
Pracownicy potrzebni będą także w Borach Tucholskich, przez które w ubiegłym tygodniu przeszła trąba powietrzna i zniszczyła 550 ha lasów.