Reklama

Gaza: do akcji wkracza dyplomacja

Do dyplomatów usiłujących powstrzymać konflikt palestyńsko-izraelski przyłącza się Hillary Clinton.

Publikacja: 20.11.2012 20:19

Izraelscy żołnierze szykują się do ostrzelania Strefy Gazy

Izraelscy żołnierze szykują się do ostrzelania Strefy Gazy

Foto: AFP

Prezydent Egiptu Mohamed Mursi ogłosił "zakończenie izraelskiej agresji" i osiągnięcie porozumienia o przerwaniu ognia. Wcześniej izraelski rząd potwierdził, że na razie nie podejmie ofensywy lądowej przeciwko Hamasowi, aby dać szansę rozmowom pokojowym w Kairze. We wtorek intensywność ostrzału Gazy osłabła, a izraelskie lotnictwo przeprowadziło już tylko kilka ograniczonych ataków.

– Rozpoczynanie ataku lądowego nie jest w tej chwili potrzebne – powiedział „Rz" Gilead Sher, ekspert izraelskiego Narodowego Instytutu Studiów Bezpieczeństwa. – Osiągnięcie celu, jakim jest powstrzymanie ataków rakietowych Hamasu, jest możliwe przy wykorzystaniu jedynie lotnictwa. Zresztą atak lądowy popiera obecnie tylko 30 proc. społeczeństwa izraelskiego.

Trwający od tygodnia konflikt, w którym zginęło już ponad 120 Palestyńczyków i trzech Izraelczyków, wszedł w fazę intensywnych zabiegów dyplomatycznych, w których główną rolę odgrywa Egipt.

Zdominowane przez Bractwo Muzułmańskie władze w Kairze stoją przed trudnym zadaniem: z jednej strony chcą powstrzymać przelew krwi i zaostrzenie konfliktu u własnych granic, z drugiej zaś nie mogą zrezygnować z hasła wspierania Palestyńczyków, które od lat wypisywały na swoich sztandarach.

Hamas żąda zakończenia izraelskich ataków oraz otwarcia granic i złagodzenia restrykcji nałożonych w 2007 r. Z kolei Izrael domaga się całkowitego zaprzestania ostrzału swojego terytorium z Gazy oraz uniemożliwienia szmuglu broni dla Hamasu przez Egipt.

Reklama
Reklama

Nadzieje na osiągnięcie zawieszenia broni obie strony konfliktu wiążą z misją sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która we wtorek wieczorem przybyła do Izraela. W środę przeprowadzi ona rozmowy z premierem Netanjahu w Jerozolimie, by później spotkać się z przywódcami palestyńskimi w Ramalli i z prezydentem Egiptu w Kairze. – Spodziewamy się, że pani Clinton wpłynie na władze nie tylko Egiptu, ale i innych sunnickich reżimów arabskich, by te wywierały skuteczniejsze naciski na Hamas w celu powstrzymania ostrzału rakietowego Izraela – mówi Gilead Sher.

Już wcześniej do negocjacji włączyły się organizacje międzynarodowe. W Kairze byli przewodniczący ONZ Ban Ki Mun oraz sekretarz Ligi Arabskiej Nabil Elaraby. Ban Ki Mun z Kairu udał się na rozmowy do Izraela, ale jeszcze przed wyjazdem ze stolicy Egiptu wezwał Izrael do powstrzymania się od ofensywy lądowej na Gazę, „której rezultatem byłaby dalsza tragedia". W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Barack Obama przebywający na szczycie przywódców azjatyckich w kambodżańskiej stolicy Phnom Penh, choć zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Ben Rhodes dodał, że „Izrael sam podejmie decyzję odnośnie do własnych operacji wojskowych".

W trakcie swojej azjatyckiej podróży zarówno prezydent, jak i sekretarz stanu odbyli liczne rozmowy telefoniczne z politykami izraelskimi i egipskimi, chociaż najwyraźniej nie zdołali ich na razie przekonać do zbliżenia stanowisk.

Ostatecznie Obama zdecydował, że Hillary Clinton uda się na Bliski Wschód prosto z Kambodży. Pytani przez dziennikarzy urzędnicy Departamentu Stanu nie byli skłonni wyjaśnić, jakich argumentów zamierza użyć ich szefowa. Jedno jest pewne – z przedstawicielami Hamasu (uznawanego w USA za organizację terrorystyczną) będzie kontaktowała się jedynie za pośrednictwem przywódców Egiptu, Turcji i Kataru.

Prezydent Egiptu Mohamed Mursi ogłosił "zakończenie izraelskiej agresji" i osiągnięcie porozumienia o przerwaniu ognia. Wcześniej izraelski rząd potwierdził, że na razie nie podejmie ofensywy lądowej przeciwko Hamasowi, aby dać szansę rozmowom pokojowym w Kairze. We wtorek intensywność ostrzału Gazy osłabła, a izraelskie lotnictwo przeprowadziło już tylko kilka ograniczonych ataków.

– Rozpoczynanie ataku lądowego nie jest w tej chwili potrzebne – powiedział „Rz" Gilead Sher, ekspert izraelskiego Narodowego Instytutu Studiów Bezpieczeństwa. – Osiągnięcie celu, jakim jest powstrzymanie ataków rakietowych Hamasu, jest możliwe przy wykorzystaniu jedynie lotnictwa. Zresztą atak lądowy popiera obecnie tylko 30 proc. społeczeństwa izraelskiego.

Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama