Gowin: Nie schowam głowy w piasek

- Nie zajmuję się fiksacjami. Kwestie bioetyczne, a więc in vitro, zlecił mi sam premier - mówi "Rz" Jarosław Gowin.

Publikacja: 26.04.2013 02:00

Jarosław Gowin

Jarosław Gowin

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jakiej decyzji premiera spodziewa się Pan w poniedziałek?

Jarosław Gowin, Minister Sprawiedliwości:

Podobnie jak w poniedziałek, kilka tygodni temu. Ze spokojem czekam na decyzję premiera i każdą z nich potraktuję jak zupełnie naturalną.

Pana wypowiedź dotycząca handlu zarodkami jest wystarczającym powodem do dymisji?

To musi ocenić premier. Z jednej strony są moje słowa, które niektórym mogą się wydać kontrowersyjne, a z drugiej moje osiągnięcia w ciągu ostatniego półtora roku. Uważam, że dobrze ten czas wykorzystałem. W ubiegłym tygodniu Sejm przyjął ustawę deregulacyjną, która otwiera dostęp do pierwszych 50 zawodów, coś, co nie udało się nikomu z moich poprzedników stało. Dwa dni temu przyjechał przedstawiciel Komisji Europejskiej z prośbą o prezentację naszych rozwiązań na forum UE. Komisja sejmowa kończy pracę nad głęboką zmianą kodeksu postępowania karnego, która skróci czas rozpraw.  Lada moment pod obrady rządu trafi nowe prawo  o prokuraturze. Bank światowy w ubiegłym roku uznał, że Polska jest światowym liderem jeśli chodzi o tempo poprawy warunków funkcjonowania dla biznesu. To w dużej mierze dzięki zmianom, które zainicjowałem  w wymiarze sprawiedliwości. Rząd ma już gotowy projekt specustawy umożliwiających izolację seryjnych zabójców i pedofili.  Z tym problemem nie potrafił zmierzyć się żaden z moich poprzedników. Przygotowałem też zmiany w prawie rodzinnym i propozycję by każdy nowy projekt aktu prawnego był oceniany także pod kątem wpływu na sytuację rodzin i rozwój demograficzny. Te propozycje czekają na rozpatrzenie przez rząd. Niech premier oceni me osiągnięcia i uzna czy powinienem odejść.

To podsumowanie brzmi jak pożegnanie z resortem.

Od pierwszego dnia urzędowania wielu polityków i część gazet robiło wszystko, by doprowadzić do mej dymisji. Zdążyłem się zahartować. Ale jestem na tyle długo w polityce, że liczę się z każdą decyzją premiera, również z moim odwołaniem. Uważam, że warto być ministrem, chcę być ministrem, mam dużo planów. Czekają dalsze transze deregulacji, jest projekt nowelizacji kodeksu karnego i bardzo ważnego dla przedsiębiorców prawa upadłościowego. Ale ewentualna decyzję o mojej dymisji przyjmę z całkowitym  spokojem.

Żałuje Pan wypowiedzi dotyczącej handlu embrionami?

Ubolewam, że fragment mojej wypowiedzi był na tyle nieprecyzyjny, że dał się w przeinaczonej formie przedstawić jako krytyka rozwiązań niemieckich. Wiadomo przecież, że ustawa o in vitro, którą sam przygotowałem w dużej mierze odwzorowuje właśnie rozwiązania niemieckie. Natomiast zarzuty, że powiedziałem nieprawdę są bezzasadne. Mam przed sobą raport amerykańskiego kongresu na temat ustawodawstwa bioetycznego w 75 krajach i on jednoznacznie stwierdza, że w Niemczech dopuszczalne są eksperymenty na zarodkach, ale tylko tych pochodzących z importu.

Czy ma Pan dowody, że one są importowane z Polski?

Nie mówiłem, że mam takie dowody. Powiedziałem, że gdy pisałem ustawę kilka lat temu lekarze informowali mnie o tym, że znają przypadki handlu embrionami, także sprzedaży ich za granicę.

Dlaczego nie poinformował Pan o tym prokuratury.

Bo w polskim prawie nie ma jakichkolwiek regulacji i takie praktyki nie są  przestępstwem. Nie mamy przepisów bioetycznych i handel oraz niszczenie zarodków nie są nielegalne. W środowisku lekarskim jest tajemnicą poliszynela, że dochodzi do handlu zarodkami. Pisała o tym kilka dni temu na blogu pani poseł Halina Szymiec-Raczyńska z Ruchu Palikota. Mimo że ta doświadczona lekarka jest na zupełnie innym biegunie sceny politycznej, podnosi dokładnie te same argumenty. To wielki skandal moralny i polityczny, że przez ponad dwadzieścia lat nie dopracowaliśmy się jakichkolwiek standardów bioetycznych. Uważam to za swoją osobistą porażkę, bo zajmuję się tym od kilku lat i za dowód tchórzostwa klasy politycznej po 1989 roku.

Czyli również tchórzostwo rządu PO i Donalda Tuska, który mając w szufladzie projekty pana oraz Małgorzaty Kidawy Błońskiej nie zdecydował się nad nimi pracować?

Bardzo żałuję, że to tego nie doszło. Choć mój projekt różni się od propozycji posłanki Kidawy-Błońskiej, ale oba zapobiegłyby praktyce handlu czy niszczeniu zarodków.

Dlaczego Platformie zabrakło odwagi, by się tym tematem zająć?

Proszę zapytać o to kierownictwo  klubu.

Niektórzy odebrali pana wypowiedź jako antyniemiecką.

Miała taki wyraz po spreparowaniu jej przez jedną z gazet. Dziękuję TVN24.pl , że zamieścił całą moją wypowiedź, bo każdy kto się z nią zapozna przekona się, że nie miała ona charakteru antyniemieckiego. Pani Poseł Szymiec-Raczyńska pisze o sprzedaży polskich zarodków do Izraela. To antysemityzm? To absurdalne rozumowanie.

Ale premier Tusk uznał, że trudno mówić o zmanipulowaniu pańskich słów przez media.

Jeśli premier da mi szansę rozmowy na ten temat, z łatwością pokażę mu na czym polegała manipulacja.

Na czym?

Na zbiciu mej wypowiedzi tak, by wynikało z niej, że zarodki z Poznania zostały sprzedane do Niemiec, gdzie w wyniku eksperymentów były niszczone. Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem. W rzeczywistości mówiłem tylko o tym, że kilka lat temu sygnalizowano mi, że dochodzi do przypadków sprzedaży polskich zarodków zagranicę, także do Niemiec.

Gdybym wiedział, jak me słowa zostaną zmanipulowane, użyłbym bardziej precyzyjnych  sformułowań.

Polityk, który skarży się na media to jak pływak, który skarży się na wodę.

Powiedziałem, że mam świadomość, że wyraziłem się nie dość precyzyjnie.

Premier mówi, że wolałby, by jego ministrowie nie „fiksowali" się na emocjonujących sprawach nie dotyczących ich resortów.

Jako minister nie zajmuję się fiksacjami, tylko zadaniami powierzonymi mi przez premiera. To premier uczynił mnie ministrem współodpowiedzialnym za ratyfikację przez Polskę konwencji bioetycznej. Przez ostatnie miesiące przygotowywałem przepisy karne dotyczące m.in. zakazu handlu i niszczenia embrionów. Te przepisy są gotowe i mogą być przyjęte niezwłocznie. Kwestia ustawodawstwa bioetycznego, a więc in vitro, znalazła się wśród zadań, które zlecił mi sam premier.

Premier jest sam sobie winien?

Tego nie powiedziałem. Mówię jedynie, że skoro premier stawia przede mną trudne zadanie, nie zamierzam teraz chować głowy w piasek.

Premier chowa głowę w piasek?

Całej klasie politycznej zabrakło odwagi w tej sprawie, ale nie zmierzam bić się w cudze piersi.

Deregulację Sejm przyjął, ale dużo pana projektów jest wciąż na wczesnym etapie. Choćby reforma prokuratury utknęła gdzieś w rządzie.

Bynajmniej, w ubiegłym tygodniu Komitet Stały Rady Ministrów rekomendował rządowi  przyjęcie  tego  projektu.  Wszystko wskazuje na to, że zostanie przyjęty już w maju i skierowany do Sejmu.

Ale sama deregulacja to dopiero pierwszy krok, przedsiębiorcom od tego nie jest łatwiej prowadzić interesów.

Dlatego przygotowaliśmy całą masę usprawnień. W 24 godziny można zarejestrować spółkę, można online, bezpłatnie pobrać odpis z KRS, a zakładając firmę otrzymać NIP już w 3 dni, a nie w 14 jak było do tej pory.  Sejm przyjął ustawę usprawniającą prace e-sądu, kończymy założenia do nowego prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. To tylko kilka zmian, które sprawią, że przedsiębiorcy będą mogli traktować państwo jako sojusznika, a nie wroga, a Polska  będzie awansować w rankingach swobody działalności gospodarczej.

Czy po półtora roku te prace nie powinny się raczej kończyć niż zaczynać?

Zgadzam się, że proces legislacyjny w Polsce jest zbyt skomplikowany i zbyt długotrwały. Chcę też podkreślić, że deregulacja to nie sprawa jednego resortu, ale całego rządu. Świetnie mi się współpracowało z ministrami gospodarki Waldemarem Pawlakiem i Januszem Piechocińskim, ale by deregulacja była skokowa potrzeba wysiłku całego rządu.

Brakowało tego wysiłku?

Wszystkie rządy po 1989 roku cierpią na resortowość. Często ministerstwa same pracują nad swymi projektami. Ale deregulacja to przede wszystkim zmniejszenie liczby przepisów. Na stronach ministerstwa można znaleźć mój projekt zmiany całego rządowego procesu tworzenia prawa.  To byłaby gigantyczna zmiana, która postawiłaby tamę lawinie nowych przepisów zalewających polskich przedsiębiorców.

Jakiej decyzji premiera spodziewa się Pan w poniedziałek?

Jarosław Gowin, Minister Sprawiedliwości:

Pozostało 99% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!