Inwestycja w górskie kolejki nie do zatrzymania

Zerwanie umowy na zakup Polskich Kolei Linowych od PKP kosztowałoby gminy Podhala 20 mln zł.

Publikacja: 18.06.2013 01:54

Inwestycja w górskie kolejki nie do zatrzymania

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

– Umowa z PKP już została podpisana, czekamy na zgodę UOKiK, wtedy stanie się obowiązująca. Nie ma powodu, by ją zrywać – mówi „Rz" Łukasz Chmielowski, prezes Polskich Kolei Górskich, samorządowej spółki, która kupuje koleje linowe.

Od kilku dni zakup ten próbuje zablokować grupa zakopiańskich radnych, która zarzuca władzom miasta, że cztery gminy, które utworzyły Polskie Koleje Górskie, stracą kontrolę nad tą spółką. Po kupnie PKL 98 proc. akcji znajdzie się w rękach Mid Europa Partners, funduszu inwestycyjnego, który samorządy dobrały sobie do tej transakcji i który wykłada na nią 215 mln zł. Wkład samorządów to jedynie 400 tys. zł.

– Grupa radnych rozpętała histerię polityczną, posługując się nieprawdziwymi tezami – mówi „Rz" Chmielowski. Radni zarzucają burmistrzowi, że bez ich zgody zaciągnął ogromne zobowiązania. – To nieprawda. Zobowiązania zaciągnęła spółka powołana przez cztery gminy, zgodnie z kodeksem spółek handlowych i uchwałą Rady Miasta Zakopanego z czerwca 2012 r. – zapewnia Chmielowski.

Przewodniczący Rady Miasta Jerzy Zacharko upiera się, że to nieprawda: – Od dawna żądamy przedstawienia dokumentów. Termin burmistrzowi daliśmy do 18 czerwca. Zawiadomiłem Regionalną Izbę Obrachunkową, by zbadała np., czy burmistrz nie zastawił majątku gminy.

Według Chmielowskiego, gdyby samorządy wymusiły zerwanie umowy, groziłoby im 20 mln zł kary.

Uspokaja przy tym, że kluczowe decyzje dotyczące PKG będą wymagały zgody wszystkich akcjonariuszy założycieli, a więc wójtów gmin Bukowina Tatrzańska, Kościelisko i Poronin oraz burmistrza Zakopanego.

– Zachowaliśmy prawo pierwokupu akcji spółki oraz wskazania przyszłego nabywcy tych akcji. Mamy plan, by w ciągu kilku lat jako strona samorządowa mieć 20–30 proc. akcji, co ma wpływ m.in. na dywidendę, czyli przychody dla budżetu gminnego – wylicza Chmielowski. – Perspektywa wejścia spółki na giełdę gwarantuje nam możliwość nabycia w ramach tzw. transzy kierowanej do 20 proc. plus 1 akcja PKG. Z takim pakietem będziemy kontrolować spółkę po debiucie giełdowym.

PKG chce też wypuścić akcje obywatelskie – wyłącznie dla mieszkańców i firm z regionu.

– Umowa z PKP już została podpisana, czekamy na zgodę UOKiK, wtedy stanie się obowiązująca. Nie ma powodu, by ją zrywać – mówi „Rz" Łukasz Chmielowski, prezes Polskich Kolei Górskich, samorządowej spółki, która kupuje koleje linowe.

Od kilku dni zakup ten próbuje zablokować grupa zakopiańskich radnych, która zarzuca władzom miasta, że cztery gminy, które utworzyły Polskie Koleje Górskie, stracą kontrolę nad tą spółką. Po kupnie PKL 98 proc. akcji znajdzie się w rękach Mid Europa Partners, funduszu inwestycyjnego, który samorządy dobrały sobie do tej transakcji i który wykłada na nią 215 mln zł. Wkład samorządów to jedynie 400 tys. zł.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska