prokurator i zespół biegłych jutro wracają ze Smoleńska. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że przywiozą ze sobą próbki, które pobrali m.in. z foteli rządowej maszyny, która 10 kwietnia 2010 r. rozbiła się w Smoleńsku.
Byłby to przełom w dotychczasowej praktyce współpracy z Rosjanami. Do tej pory dowody trafiały na kilka miesięcy do Moskwy, skąd były wysyłane do Polski drogą konsularną. Było to krytykowane przez część rodzin ofiar i ich pełnomocników.
Według Hambury dopuszczenie rodzin "do wszystkich czynności na terenie Polski związanych z protokolarnym przekazaniem oraz badaniem próbek zabezpieczonych przez biegłych i prokuratorów" byłoby realizacją zapewnień "Naczelnej Prokuratury Wojskowej o transparentności przedmiotowego postępowania".
Adwokat przypomina, że od 19 lipca czeka na odpowiedź Prokuratora Generalnego na "fundamentalne pytania dotyczące badań pirotechnicznych wraku".