14 sierpnia 2013, pod Mount Kailash
stan licznika: 12 228 km
Więcej o wyprawie Tybet 2013 i poprzednie odcinki relacji
Wczorajsza trzynastka sierpniowa była pechowa. Dyskusja wokół wyboru powrotnej trasy przez Tybet poróżniła nas znacznie. W sumie to dość dla Polaków typowe. Samochodowo podział wygląda 7:4. A ponieważ od demokracji nikt nic lepszego nie wymyślił (poza chińczykami, bo mają inne standardy), większość decyduje, że nie wbijamy się w góry i drogi szutrowe, ale wracamy Xinjiang-Tibet Highway. Chcemy nadrobić trochę czasu i skręcić jeszcze w stronę Pustyni Takla Makan. A'propos demokracji, chińscy „opiekunowie" widząc polską awanturę tyczącą trasy... uprościli sobie zadanie i... zabrali nam paszporty. Dyskusja stała się więc jeszcze gorętsza. Problem w tym, że nasi przewodnicy napatrzyli się już naszych indywidualizmów podróżniczych i boją się, żebyśmy się nie rozproszyli, gdyż na wojskowych i policyjnych postach (zwykle co sto kilometrów) musimy meldować się w jedenastopojazdowym komplecie.