23 czerwca "Wprost" opublikował zapis rozmowy Radosława Sikorskiego z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim. Z zacytowanych fragmentów wynika, że zdaniem Sikorskiego, polityka zagraniczna premiera i szefa MON jest błędem, a "polsko-amerykański sojusz jest nic nie warty". Jak przyznał szef MSZ, "jest wręcz szkodliwy", bo stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa. (...) Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy" - miał powiedzieć Sikorski.
"Wprost" odpowiada na wywiad w "Newsweeku" i punktuje Sikorskiego
Tygodnik "Wprost", po publikacji wywiadu z Radosławem Sikorskim na łamach "Newsweeka", odpowiada na zarzuty ministra. Jak pisze tygodnik, wbrew sugestiom szefa MSZ, zapis jego rozmowy nie został zmanipulowany. Najlepszym tego dowodem - jak podkreśla tygodnik - jest fakt, że w Internecie redakcja zamieściła całość nagrań z pominięciem wątków prywatnych.
"Wprost" w odpowiedzi punktuje wątki, które pojawiły się w rozmowie Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim. Zdaniem tygodnika, kwestie poruszone przez polityków w rozmowie ciągle wymagają poważnego ustosunkowania się do nich ze strony szefa MSZ.
Przy tej okazji "Wprost", oprócz zdania szefa MSZ na temat polskiej polityki zagranicznej i stosunków polsko-amerykańskich, zwraca uwagę na kwestię wykorzystywania sieci polskich placówek dyplomatycznych do prywatnych celów członków rządu. W rozmowie ujawnionej przez "Wprost" Sikorski miał stwierdzić, że ambasada w Hawanie zajmuje się poszukiwaniem najlepszych cygar dla premiera. "Ja się staram, kubańskie cygara, a dopiero gdzieś za piątym razem gdzieś pobocznie się dowiaduję, że on nie lubi kubańskich cygar. Woli słabsze (...) Placówka się dwoi i troi, najlepsze kubańskie cygara, przesyłka dyplomatyczna... - miał mówić szef dyplomacji.
"Wprost" przywołuje również wątek obsady stanowisk w dyplomacji. Jak pisze tygodnik, z rozmowy Sikorskiego z Rostowskim wynika, że jest ona elementem partyjnych rozgrywek personalnych. Mają o tym świadczyć słowa Sikorskiego: "Rozumiem, że ambasadorstwo w Paryżu cię nie interesuje. Bo prezydent zgłasza mi swój pomysł i jak się już na niego zgodzę, nie będzie odwrotu. Przedłużyłem Orłowskiemu, ale nie mogę mu przedłużać w nieskończoność".
Dziennikarze tygodnika zwracają też uwagę, że wyjaśnienia ze strony szefa MSZ wymaga kwestia wykończenia politycznej konkurencji, czyli Prawa i Sprawiedliwości oraz sposób układania list do Parlamentu Europejskiego.