Reklama

Rozmowa z Olgą Ajwazowską

W czasie wyborów nadal odnotowano dużo naruszeń i nieprawidłowości, ale nie można ich nawet porównywać z fałszerstwami sprzed dwóch lat – mówi działaczka sieci społecznych aktywistów OPORA.

Publikacja: 27.10.2014 03:30

Rz: Czy można uznać, że sposób przeprowadzenia kampanii wyborczej i samego głosowania jest już jakościową zmianą w ukraińskiej demokracji?

Olga Ajwazowskaja:

Naturalnie. Wtedy, w 2012 roku głównym problemem było wywieranie bezpośredniego i niczym nieskrywanego nacisku na wyborców, by głosowali na określonych kandydatów. Odnotowaliśmy ponad 430 takich przypadków. Drugim, masowym problemem było dwa lata temu przekupywanie głosujących.

Jak można przekupić głosujących? Składając im nierealne obietnice?

Nie, jak najbardziej dosłownie, obiecując im pieniądze za oddanie głosu na odpowiednią osobę. Zazwyczaj poprzez jakieś sieci społeczne organizatorzy oferowali znajomym, bliskim, krewnym czy nieznajomym pieniądze za głosowanie na określonego kandydata. Rzadziej były to przypadki wręczania jakichś dóbr materialnych, żywności czy napojów (nawet alkoholowych). Często zajmowali się tym studenci. By uniknąć kłopotów, oficjalnie kandydaci oferowali pieniądze za działalność agitacyjną, płacąc za jeden głos około 500 hrywien (ok. 40 dolarów). W komisjach wyborczych mieli swoich ludzi, którzy sprawdzali, czy zleceniobiorca wykonał umowę. Głosujący za pieniądze zobowiązany był postawić dodatkowy znaczek na karcie do głosowania – poza krzyżykiem – przy kandydacie, ale tak, by głos został uznany za ważny, a jednocześnie, by było widać „wykonanie zlecenia".

Reklama
Reklama

Teraz, po przyjęciu ustaw antykorupcyjnych przez ustępujący parlament, takie przekupstwo jest poważnym naruszeniem prawa.

Ale i wcześniej można było je ścigać, powiedzmy jako naruszenie ustawy o finansach wyborczych.

Jedna z głównych różnic, między obecnymi wyborami a wszystkimi poprzednimi jest taka, że obecnie organy ochrony prawa przyjmują skargi na naruszenia prawa wyborczego i błyskawicznie reagują. Poprzednio, na przykład dwa lata temu, w ogóle odmawiali zajmowania się problemami przy głosowaniu.

Czyli: jest świetnie?

Nie. Spośród 198 okręgów, w jakich odbywały się wybory, 44 można uznać za „problematyczne" – czyli takie, w których pojawiły się problemy. Ale wywołali je pojedynczy kandydaci. Nie ma mowy o tym, by ktoś był w stanie czy próbował fałszować wyniki wyborów w skali całego kraju.

Rz: Czy można uznać, że sposób przeprowadzenia kampanii wyborczej i samego głosowania jest już jakościową zmianą w ukraińskiej demokracji?

Olga Ajwazowskaja:

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama