Aktualizacja: 13.04.2015 16:39 Publikacja: 13.04.2015 16:39
Robert Gliński
Foto: Fotorzepa/Jakub Ostałowski
Co mam powiedzieć, żeby nie budować lukrowanego pomnika? Zachowałem w sobie takie wspomnienie. Kiedy przygotowywałem „Wróżby kumaka" spotkaliśmy się w Kopenhadze czy Hamburgu i rozmawialiśmy o adaptacji powieści. Spędziliśmy w knajpie około dziesięciu godzin. Grass pił piwo na przemian z wódką. W drugiej połowie dnia uprościł tę procedurę: wlewał wódkę do kufla z piwem. Starszy pan! I przez cały czas był kompletnie trzeźwy, kontaktowy, błyskotliwy, chwilami po swojemu ironiczno-złośliwy.
O czym dzisiaj rozmawialiśmy? Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych fragmentów programu #RZECZo...
Wyobraź sobie ogród, który nie tylko wygląda pięknie, ale też staje się Twoją prywatną oazą spokoju. Miejsce, w...
Prezydentura Trumpa w czasie wojny w Ukrainie to dla Unii Europejskiej równanie z dwoma niewiadomymi. Pierwszy k...
Komentuje Tomasz Krzyżak z działu krajowego „Rzeczpospolitej”.
Serwis GoWork.pl to coś więcej niż tylko portal z ofertami pracy. Strona oferuje bowiem dużo szerszy zakres funk...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas