Robert Gliński wspomina Güntera Grassa

Kochał Gdańsk, ogarniała go tam zawsze nostalgia. Korzenie były dla niego bardzo ważne.

Publikacja: 13.04.2015 16:39

Robert Gliński

Robert Gliński

Foto: Fotorzepa/Jakub Ostałowski

Co mam powiedzieć, żeby nie budować lukrowanego pomnika? Zachowałem w sobie takie wspomnienie. Kiedy przygotowywałem „Wróżby kumaka" spotkaliśmy się w Kopenhadze czy Hamburgu i rozmawialiśmy o adaptacji powieści. Spędziliśmy w knajpie około dziesięciu godzin. Grass pił piwo na przemian z wódką. W drugiej połowie dnia uprościł tę procedurę: wlewał wódkę do kufla z piwem. Starszy pan! I przez cały czas był kompletnie trzeźwy, kontaktowy, błyskotliwy, chwilami po swojemu ironiczno-złośliwy.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!