Reklama

I po co oficerowie ukraińskich służb ryzykowali życie

Sąd w Kijowie wypuścił na wolność kluczowego świadka w sprawie zestrzelenia malezyjskiego samolotu. W rewanżu Putin zapowiedział szybkie uwolnienie ukraińskich jeńców.

Aktualizacja: 06.09.2019 06:00 Publikacja: 05.09.2019 17:53

I po co oficerowie ukraińskich służb ryzykowali życie

Foto: AFP

– Jestem gotów zrobić wszystko, by nasi chłopcy powrócili do domu – zapowiadał w kampanii Wołodymyr Zełenski. Wiele wskazuje na to, że nowy prezydent Ukrainy mówił prawdę. Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia „Rzeczpospolitej": za wolność ukraińskich jeńców Kijów będzie musiał zapłacić wysoką cenę.

W czwartek sąd w Kijowie zwolnił Wołodymyra Ciemacha, który w 2014 roku był jednym z dowódców obrony przeciwlotniczej w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL). Jest uważany za kluczowego świadka w sprawie zestrzelenia malezyjskiego boeinga nad Donbasem w lipcu 2014 roku. Zginęły wtedy 283 osoby.

Ciemach ma odpowiadać z wolnej stopy i stawiać się na każde wezwanie prokuratury. Nie może też opuszczać „miejsca zamieszkania". Problem polega na tym, że oficjalnie mieszka w miejscowości Snieżnoje, która znajduje się na terenie samozwańczej DRL. Ukraińska prokuratura tuż po ogłoszeniu decyzji sądu oświadczyła, że po uwolnieniu Ciemach prawdopodobnie uda się do Donbasu. Zdaniem kijowskich prokuratorów grozi mu „poważne niebezpieczeństwo". Wiele wskazuje na to, że ostatecznie może znaleźć się w Rosji w ramach wymiany jeńców. Kremlowskie media zapowiadają, że nastąpi to już w sobotę.

Tuż po uwolnieniu Ciemacha rosyjskie agencje nagłaśniały wypowiedź Władimira Putina, według którego rozmowy w sprawie wymiany jeńców „dobiegają końca" i będą sprzyjać „normalizacji stosunków" między obydwoma krajami. Rosjanie mają uwolnić m.in. skazanego na 20 lat łagrów reżysera Ołeha Sencowa oraz 24 ukraińskich marynarzy, zaatakowanych i zatrzymanych przez rosyjskie służby jesienią ubiegłego roku.

– To bardzo niejednoznaczna sytuacja. Jeżeli Ciemach rzeczywiście jest ważnym świadkiem w sprawie zestrzelenia samolotu, jego wymiana będzie błędem i w jakimś sensie przegraną. Wywoła też ostrą krytykę pod adresem Zełenskiego. Jeżeli zaś chodzi o opinię ukraińskiego społeczeństwa, zaważy na niej powrót ukraińskich marynarzy. Wizerunek Zełenskiego raczej się obroni – mówi „Rzeczpospolitej" Wołodymyr Fesenko, znany kijowski politolog. – Gdyby Ciemach nie był ważny, Moskwa raczej nie walczyłaby o niego – dodaje.

Reklama
Reklama

By wywieźć go z miejscowości Snieżnoje, funkcjonariusze ukraińskich służb przedostali się na teren kontrolowanej przez Rosjan DRL. Ciemach prawdopodobnie został wywieziony własnym samochodem. Podczas przekroczenia kilku posterunków prorosyjskich separatystów miał wyglądać jak „sparaliżowany ojciec" innego pasażera samochodu. Trudno uwierzyć, że funkcjonariusze ukraińskich służb ryzykowaliby życie, gdyby Ciemach nie miał żadnych istotnych informacji. Nie bez powodu międzynarodowa komisja śledcza w Holandii zwróciła się kilka dni temu do władz w Kijowie, by go przesłuchać, „dopóki jest na Ukrainie". W środę 40 deputowanych Parlamentu Europejskiego (w większości Holendrów, bo ofiarami ataku na samolot byli głównie Holendrzy) zwróciło się do prezydenta Zełenskiego, by nie wymieniał Ciemacha.

– Mam nadzieję, że jego zeznania zostały udokumentowane zgodnie z normami prawa międzynarodowego i nie znikną razem z nim – mówi „Rzeczpospolitej" Dmytro Tuzow, dziennikarz kijowskiego Hromadskego Radia.

Analityk i były funkcjonariusz wywiadu Ołeksij Arestowycz twierdzi, że Ciemach nie złożył żadnych zeznań. – Z tego, co wiem, podczas przesłuchań wszystkiemu zaprzeczył i niczego nie potwierdził – mówi „Rzeczpospolitej" Arestowycz. – Tak odważne kroki Zełenski robi po to, by za wszelką cenę doprowadzić do spotkania „czwórki normandzkiej". W Kijowie mówi się o tym, że tematem rozmów będzie tzw. formuła Steinmeiera – dodaje.

Polegać miałaby ona na tym, że Rada Najwyższa zmieni konstytucję i Donbas otrzyma „specjalny status", a jednocześnie miałyby się tam odbywać wybory samorządowe. Rosja w tym samym czasie miałaby wycofywać stamtąd swoje siły zbrojne.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama