Wykorzystajmy nasze talenty

Bardzo modne jest dzisiaj pojęcie kompetencji cyfrowych. To hasło zbyt często pojawia się na agendzie polityków i przedstawicieli biznesu.

Publikacja: 13.12.2015 16:03

Wykorzystajmy nasze talenty

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Większość osób kojarzy ten termin z umiejętnością korzystania z urządzeń elektronicznych. Tymczasem nie ma kompetencji cyfrowych bez kompetencji społecznych.

Poziom internetowego „nasycenia" społeczeństwa polskiego jest porównywalny ze średnią europejską. Natomiast w obszarze kompetencji społecznych mamy sporo do nadrobienia. W czasach postępującej automatyzacji najlepszą inwestycją jest kapitał ludzki. Talent i wszystko, co jest jego pochodną – interakcja, wymiana indywidualnych doświadczeń, komunikacja, kreatywność, empatia – stanowi bazę większości innowacyjnych pomysłów i przedsięwzięć.

Naszym głównym deficytem jest niski poziom zaufania społecznego. Zamykamy się w swoim wąskim kręgu, zakładając z góry, że osoby spoza niego są potencjalnie niebezpieczne. Niechętnie dzielimy się pomysłami i wiedzą, obawiając się podstępu i oszustwa. Nawet dobre rady i chęć pomocy przyjmujemy z dystansem i podejrzliwością.

Brakuje nam także ustrukturyzowanego procesu kształcenia kompetencji współpracy. W USA oceny uzyskuje się w dwóch wymiarach: za postępy indywidualne i projekty grupowe. Polski system edukacyjny premiuje tylko te pierwsze, co prowadzi do niepotrzebnej rywalizacji i zniechęca do współdziałania. Tymczasem wszystkie badania pokazują, że nawet słaba grupa osiąga lepszy wynik niż wybitna jednostka.

Kolejne wyzwanie to niska zdolność do podejmowania ryzyka. Najbliższe otoczenie kandydatów na przedsiębiorców nie pomaga. Młody człowiek często słyszy od rodziców: „Własna firma? Zastanów się jeszcze. Chcesz mieć rodzinę, znajdź lepiej dobrze płatny etat i bezpieczny kredyt". A prośba o wsparcie finansowe dla własnej działalności gospodarczej spotyka się z odpowiedzią : „Chyba zwariowałeś! Całe życie oszczędzaliśmy, a ty chcesz to stracić?" . Tymczasem większość amerykańskich start-upów powstała właśnie dlatego, że „family, fools and friends" zrzucili się na pierwszy pomysł.

Ostatnia bariera to deficyt różnorodności, skutkujący brakiem wrażliwości na odmienności społeczne i kulturowe. Jest to jeden z głównych powodów, dla których tak rzadko słyszymy o ekspansji zagranicznej polskich firm i produktów. Zamiast snuć teorie spiskowe, inwestujmy więcej w zrozumienie potrzeb i oczekiwań odbiorców w krajach docelowych, angażujmy się w rozwiązywanie prawdziwych problemów konsumentów w innych krajach.

Młodych, zdolnych, świetnie wyszkolonych Polaków napędza to samo, co ich amerykańskich rówieśników. Niestety, często nie znajdują dla siebie przestrzeni w tradycyjnych i skostniałych organizacjach – i wyjeżdżają. Jeżeli nie chcemy, aby kapitał intelektualny stał się naszym czołowym „produktem eksportowym", musimy szybko niwelować różnice i nauczyć się wykorzystywać nasze talenty.

Autorka jest menedżerem, dyrektorem programowym w Fundacji Rozwoju Kompetencji Strategicznych oraz Head of Google for Work CEE

 

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!