Nie wiadomo, co się stało z samolotem wojskowym birmańskiej armii

Transportowiec należący do birmańskiej armii zniknął z radarów. Potem najprawdopodobniej wpadł do Morza Andamańskiego.

Aktualizacja: 07.06.2017 23:19 Publikacja: 07.06.2017 19:50

Birmański samolot Shaanxi Y-8

Birmański samolot Shaanxi Y-8

Foto: AFP

– Nagle utracono łączność z samolotem, gdy znajdował się około 30 kilometrów na zachód od miasta Dawei (w południowej Birmie) – poinformował sztab generalny armii.

Na pokładzie znajdowało się 14 członków załogi i 90 pasażerów. Większość tych ostatnich stanowili wojskowi i ich rodziny. Oficerowie lotnictwa twierdzą, że na pokładzie było też kilkadziesięcioro dzieci. Raz w miesiącu rodziny żołnierze służących w odległych garnizonach i członkowie ich rodzin mają prawo do przelotu do miast w centrum kraju – to był właśnie taki lot. Celem był Yangon, handlowa stolica Birmy.

– Nie wiemy, co się stało z samolotem. Mimo pory monsunowej pogoda była dobra, widoczność również – powiedział jeden z kontrolerów lotu na lotnisku w Myeik, skąd maszyna wystartowała. „Przypuszczamy, że w grę wchodzi awaria jakichś przyrządów" – poinformował sztab armii.

Myeik jest najbardziej na południe wysuniętym miastem Birmy, w pobliżu granicy z Tajlandią. Mimo że jest to górzysty region porośnięty tropikalną dżunglą, w pobliżu przebiega bardzo ruchliwy szlak – przemytnicy wożą tędy towar do Tajlandii. Z rejonu nie nadchodziły jednak żadne informacje o starciach armii z bandami przemytników.

Mimo że wojsko błyskawicznie rozpoczęło poszukiwania samolotu, wiadomości o jego losie są sprzeczne. Morze patrolowały cztery okręty wojenne i dwa samoloty. Oficjalnie katastrofa nie została potwierdzona, jednak niezależne, międzynarodowe Bureau of Aircraft Accidents poinformowało, że szczątki maszyny zostały odnalezione w środę po południu w morzu 218 kilometrów na zachód od miasta Dawei.

Ze względu na fatalny stan dróg i linii kolejowych transport lotniczy jest bardzo popularny w Birmie, szczególnie w odległych rejonach i na południu kraju. Rozbity samolot był transportowcem chińskiej produkcji Shaanxi Y-8. Wojskowi z rządzącej do niedawna w kraju junty – z powodu zachodnich sankcji – uczynili z Chin swego głównego dostawcę. – Lotnictwo birmańskie ma bardzo złą reputację, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, a samoloty są dość stare – powiedział jeden z byłych urzędników miejscowego urzędu lotnictwa cywilnego.

Od lutego to już trzecia katastrofa lotnicza w kraju. Najpierw na lotnisku w stolicy kraju rozbił się wojskowy samolot, a w czerwcu trzech lotników zginęło w katastrofie wojskowego helikoptera. W lotnictwie cywilnym ostatnio doszło do wypadku w 2012 roku, gdy samolot, lądując we mgle, stanął w płomieniach. Zginął jeden z pasażerów i motocyklista na ziemi, uderzony przez maszynę.

Od początku roku na całym świecie doszło do 43 katastrof lotniczych, w których zginęło 226 osób.

– Nagle utracono łączność z samolotem, gdy znajdował się około 30 kilometrów na zachód od miasta Dawei (w południowej Birmie) – poinformował sztab generalny armii.

Na pokładzie znajdowało się 14 członków załogi i 90 pasażerów. Większość tych ostatnich stanowili wojskowi i ich rodziny. Oficerowie lotnictwa twierdzą, że na pokładzie było też kilkadziesięcioro dzieci. Raz w miesiącu rodziny żołnierze służących w odległych garnizonach i członkowie ich rodzin mają prawo do przelotu do miast w centrum kraju – to był właśnie taki lot. Celem był Yangon, handlowa stolica Birmy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił