Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować

- Dzisiejszy sukces powinien być traktowany jako zachęta do bardzo zdecydowanego, energicznego działania. Do rozbudowany naszej partii, a także do tworzenia wielkiej koalicji, która będzie zwyciężała - mówił po opublikowaniu wyników badania exit poll prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Publikacja: 07.04.2024 21:28

Wybory samorządowe 2024. Prezes PiS Jarosław Kaczyński (C) przemawia w siedzibie Prawa i Sprawiedliw

Wybory samorządowe 2024. Prezes PiS Jarosław Kaczyński (C) przemawia w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie

Foto: PAP/Radek Pietruszka

- Dziewiąte nasze zwycięstwo. Zwycięstwo, które powinno dla nas być przede wszystkim zachętą do pracy. Okazuje się, że ci, którzy chcieli nas już chować, jak to kiedyś Mark Twain powiedział: „wiadomość o mojej śmierci jest cokolwiek przedwczesna” - mówił po zakończeniu wyborów prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Badanie exit poll wskazuje, że PiS zdobył w wyborach do sejmików 33,7 proc., wyprzedzając KO, na którą głosowało 31,9 proc. wyborców.

Sondażowe wyniki wyborów do sejmików

Sondażowe wyniki wyborów do sejmików

PAP

Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Wynik pokazuje, że dziś moglibyśmy wygrać wybory parlamentarne

- Ten wynik pokazuje, że dzisiaj w wyborach parlamentarnych być może moglibyśmy uzyskać wyraźnie więcej, moglibyśmy mogli nawet zdobyć władzę. Ale wybory za przeszło trzy lata, więc musimy przede wszystkim wygrać także w wyborach europejskich, a następnie przygotować się i zwyciężyć w wyborach prezydenckich — powiedział Kaczyński.

Czytaj więcej

Donald Tusk o wynikach wyborów samorządowych: 15 października powtórzył się w kwietniu

Jarosław Kaczyński po wyborach samorządowych: Nasz sukces to zachęta do budowy wielkiej koalicji

- Bardzo dawno w Polsce nie było tyle zła, tyle różnego rodzaju fatalnych działań władzy, z jakimi mamy do czynienia dzisiaj. Dlatego to nasze zadanie jest zadaniem partyjnym, ale przede wszystkim jest działaniem polskim. Polska nie może iść tą drogą, na którą wpycha ją Donald Tusk. To jest nie do przyjęcia dla naszej przyszłości, dla naszej teraźniejszości. Dzisiejszy sukces powinien być traktowany jako zachęta do bardzo zdecydowanego, energicznego działania. Do rozbudowany naszej partii, a także do tworzenia wielkiej koalicji, która będzie zwyciężała. Polska musi być krajem, którym rządzą polscy patrioci. Uczciwi ludzie, którzy mają możliwość stworzenia dobrego rządu, a nie tak jak się w tej chwili mówi o rządzie Tuska, nawet w jego środowisku, że to bardzo słaby rząd — mówił prezes PiS.

- My bardzo słabych rządów nie tworzyliśmy i nie będziemy tworzyć. Naszym celem jest zwycięstwo. By to, co dziś dzieje się w Polsce, było tylko incydentem. Musimy zrobić wszystko, by w tych województwach, w których zwyciężyliśmy, władza była też nasza. Bo zwycięstwo nie zawsze oznacza bezwzględną większość. Trzeba dokonać wielkiego wysiłku. To jest w zasięgu naszych możliwości. Jestem o tym przekonany. Mówiono, że będziemy mieli tylko jedno województwo. Daj Boże, że będziemy mieli dużo, dużo więcej — zakończył swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.

- Dziewiąte nasze zwycięstwo. Zwycięstwo, które powinno dla nas być przede wszystkim zachętą do pracy. Okazuje się, że ci, którzy chcieli nas już chować, jak to kiedyś Mark Twain powiedział: „wiadomość o mojej śmierci jest cokolwiek przedwczesna” - mówił po zakończeniu wyborów prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Badanie exit poll wskazuje, że PiS zdobył w wyborach do sejmików 33,7 proc., wyprzedzając KO, na którą głosowało 31,9 proc. wyborców.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu
Wybory
Łukasz Mejza dostał się do Sejmu. Za jego sukcesem miała stać siatka fikcyjnych kont w internecie