Sondaż: Czy polska armia jest przygotowana do obrony kraju przed ewentualną agresją obcych wojsk?

Ponad połowa badanych przez IBRiS ufa, że polska armia jest w stanie stawić czoła obcej agresji.

Aktualizacja: 24.09.2024 10:14 Publikacja: 23.09.2024 04:30

Armia liczy teraz ok. 200 tys. osób, ale docelowo powinna liczyć 300 tysięcy, w tym 50 tys. ochotnik

Armia liczy teraz ok. 200 tys. osób, ale docelowo powinna liczyć 300 tysięcy, w tym 50 tys. ochotników z WOT.

Foto: DWOT/ Filip Klimaszewski/ mat.pras.

Agencja badawcza IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” zapytała, czy polska armia jest przygotowana do obrony kraju przed ewentualną agresją obcych wojsk?

Z odpowiedzi respondentów wynika, że 54,6 proc. pozytywnie ocenia przygotowanie wojska, ale tylko 1,6 proc. twierdzi, że jest „zdecydowanie dobrze” do tego przygotowana. Z kolei 29,6 proc. uważa, że nie jest przygotowana, w tym 7,9 proc. że „zdecydowanie nie” jest przygotowana. Zdania nie ma 15,8 proc. badanych.

Wyborcy Konfederacji źle oceniają przygotowanie wojska do odparcia agresji

Co ciekawe przygotowanie wojska do odparcia agresji lepiej oceniają zwolennicy dzisiejszej opozycji (PiS i Konfederacji) – tak uważa 57 proc. pytanych w tej grupie. Wśród zwolenników koalicji rządowej wskazało tak z kolei 54 proc., a wśród niezdecydowanych co do preferencji politycznych – 50 proc. To właśnie niezdecydowani i stronnicy opozycji krytycznie oceniają przygotowanie wojska do odparcia napaści (odpowiednio 40 proc. i 32 proc.). Wyżej oceniają przygotowanie armii kobiety (66 proc.) niż mężczyźni (45 proc.). Przygotowanie armii dobrze oceniają 30-latkowie (67 proc.), z kolei źle osoby w wieku 18–29 lat (aż 63 proc. negatywnych wskazań). Najwyżej oceniają wojsko mieszkańcy małych miast (73 proc.), osoby z niskim wykształceniem (62 proc.), które wiedzę o świecie czerpią z „Faktów” TVN (65 proc.). Najgorzej oceniają stan przygotowania armii odbiorcy TV Republika – 60 proc. złych ocen.

rp.pl/Weronika Porębska

Najwyższe noty wystawiają osoby, które w ostatnich wyborach parlamentarnych głosowały na Trzecią Drogę (65 proc.) oraz PiS (62 proc.), źle oceniają przygotowanie wojska do wojny wyborcy Konfederacji (52 proc.).

Jak wojsko pomaga powodzianom

Badanie zostało przeprowadzone w weekend, gdy niektóre miejscowości w południowo-zachodniej Polsce zostały zniszczone przez powódź. Wojsko, podobnie jak straż pożarna i inne służby, ruszyło do pomocy. Armia ewakuowała ludzi z wykorzystaniem śmigłowców, a żołnierze WOT wzmacniali wały powodziowe. Teraz Sztab Generalny WP uruchamia operację pod kryptonimem „Feniks”. – To będzie chyba największa operacja w historii Polski – zapowiada szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

Czytaj więcej

Dlaczego wizerunek wojska zyska na powodzi?

Na terenach objętych kataklizmem wojsko dozoruje wały przeciwpowodziowe, organizuje punkty pomocy medycznej (w tym pomoc psychologiczną), pomaga udrożnić i odbudować drogi oraz mosty, dostarcza poszkodowanym czystą wodę i żywność. Zorganizuje też szkolenie dla administracji lojalnej w zakresie zarządzania kryzysowego. Jak zapowiada minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), operacja ta potrwa do końca roku, a jeśli będzie taka potrzeba zostanie wydłużona.

Paweł Krupecki

Transformacja armii, coraz więcej żołnierzy

Wojsko jednocześnie uczestniczy w operacji wsparcia dla Straży Granicznej w zabezpieczeniu granicy z Białorusią, którą starają się pokonać migranci. W operacji „Bezpieczne Podlasie” bierze udział kilka tysięcy żołnierzy. Jak zapowiada MON, pomimo wezwania armii do pomocy ofiarom powodzi, nic się w tym zakresie nie zmieni.  

Wojsko Polskie jest obecnie modernizowane. Żołnierze sukcesywnie otrzymują nowe uzbrojenie kupione w USA i Korei m.in. czołgi, samoloty, armatohaubice. Jednocześnie część posowieckiego uzbrojenia m.in. około 300 czołgów zostało przekazanych na Ukrainę. Zwiększa się też liczba żołnierzy. Armia liczy teraz ok. 200 tys. osób, ale docelowo powinna liczyć 300 tysięcy, w tym 50 tys. ochotników z WOT. Stan ten powinien zostać osiągnięty do 2035 r.

Od kilku miesięcy Sztab Generalny WP prowadzi operację „Szpej”, czyli stopniową wymianę wyposażenia osobistego i uzbrojenia żołnierzy. Jednak ze zdjęć, które trafiły do redakcji „Rzeczpospolitej” wynika, że rezerwiści, którzy właśnie są wzywani na ćwiczenia, ciągle dostają zniszczone mundury i buty, stare hełmy i karabinki AKM.

Agencja badawcza IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej” zapytała, czy polska armia jest przygotowana do obrony kraju przed ewentualną agresją obcych wojsk?

Z odpowiedzi respondentów wynika, że 54,6 proc. pozytywnie ocenia przygotowanie wojska, ale tylko 1,6 proc. twierdzi, że jest „zdecydowanie dobrze” do tego przygotowana. Z kolei 29,6 proc. uważa, że nie jest przygotowana, w tym 7,9 proc. że „zdecydowanie nie” jest przygotowana. Zdania nie ma 15,8 proc. badanych.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klęski żywiołowe
Państwo podczas powodzi pokazało sprawczość. Nieocenione jest zaangażowanie wojska
Publicystyka
Marek Kozubal: Powódź to jednak nie jest wojna
Klęski żywiołowe
Powódź w Polsce. Test siły państwa i odporności społeczeństwa. Jak zarządzać chaosem?
Polityka
Sondaż dla "Rz": Czy powinniśmy zamknąć przejście kolejowe z Białorusią?
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni