Największa operacja wojska na zalanych terenach. „Pięć linii wysiłku”

W poniedziałek zostanie uruchomiona operacja pod kryptonimem „Feniks”. - To będzie chyba największa operacja w historii Polski – zapowiedział w „Kropce nad i” szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.

Publikacja: 18.09.2024 22:48

gen. Wiesław Kukuła

gen. Wiesław Kukuła

Foto: PAP/ Leszek Szymański

rbi

Wojsko zaangażuje się we wsparcie procesów odbudowy na terenach, które dotknęła powódź. Operacja „Feniks” będzie miała „pięć linii wysiłku”. - Pierwsza linia to bezpieczeństwo – będzie zakładała, że musimy w dalszym ciągu dozorować wały przeciwpowodziowe, które są w dużej mierze mocno zmęczone wodą. (...) Nawet pomimo tego, że woda opadnie, wciąż będziemy musieli kontrolować ich stan i miejscowo je wzmacniać - powiedział na antenie TVN24 gen. Kukuła.

Wojsko zajmie się zdrowiem, mobilnością i logistyką

Druga linia wysiłku to zdrowie. – Będziemy organizować punkty wysuniętej pomocy medycznej, lekarskiej, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma dostępu do opieki zdrowotnej. Będziemy utrzymywać również śmigłowce do tak zwanej ewakuacji medycznej, jeśli taka potrzeba zajdzie, wspierać szczepienia, ale również realizować pomoc psychologiczną - tłumaczył.

Czytaj więcej

Marek Kozubal: Powódź to jednak nie jest wojna

Zdaniem gen. Kukuły bardzo ważna jest linia trzecia, czyli mobilność. – Ona warunkuje tempo, w jakim będziemy odtwarzać infrastrukturę, w jakim będziemy dostarczać energetykę, wodę do miejscowości i warunki do odbudowy. Musimy jak najszybciej uczynić drożnymi drogi, część z nich odbudować nawet tymczasowymi metodami - powiedział.

Również ważna będzie logistyka. – Większość miejscowości dzisiaj ma skażoną wodę, musimy dostarczać olbrzymie ilości wody. Aktualnie tylko dzisiaj mieliśmy ponad 40 takich beczkowozów, w których przewoziliśmy dziesiątki tysięcy litrów wody pitnej, ale to jest również żywność i wreszcie energia elektryczna – stwierdził gen. Kukuła.

12 tysięcy żołnierzy zaangażowanych w walkę z powodzią

Ostatnia linia to szkolenia. – Definitywnie musimy podnieść kompetencje administracji lokalnej, samorządowców w zakresie zarządzania kryzysowego. Weźmiemy się do tego, jak tylko usuniemy pierwsze skutki powodzi - mówił gość "Kropki nad i".

Rozpoczynamy coraz szerzej zakrojoną akcję odtwarzania terenów, przydatności terenów, które ucierpiały najbardziej na skutek powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie

gen. Wiesław Kukuła

Dodał, że w środę zaangażowanych w działania związane z powodzią było 12 tysięcy żołnierzy. W czwartek ta liczba może zwiększyć się do 16 tysięcy. Najwięcej z nich jest teraz w województwie dolnośląskim. - Tam jest ten punkt kulminacyjny, jeśli chodzi o falę, ale też rozpoczynamy coraz szerzej zakrojoną akcję odtwarzania terenów, przydatności terenów, które ucierpiały najbardziej na skutek powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie - tłumaczył.

Wojsko zaangażuje się we wsparcie procesów odbudowy na terenach, które dotknęła powódź. Operacja „Feniks” będzie miała „pięć linii wysiłku”. - Pierwsza linia to bezpieczeństwo – będzie zakładała, że musimy w dalszym ciągu dozorować wały przeciwpowodziowe, które są w dużej mierze mocno zmęczone wodą. (...) Nawet pomimo tego, że woda opadnie, wciąż będziemy musieli kontrolować ich stan i miejscowo je wzmacniać - powiedział na antenie TVN24 gen. Kukuła.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
obronność
Warsaw Security Forum 2024. O bezpieczeństwie z wojną w tle
Wojsko
Brudne mundury i używana bielizna. Wojsko reaguje na skargi rezerwistów
Wojsko
Sondaż: Czy polska armia jest przygotowana do obrony kraju przed ewentualną agresją obcych wojsk?
Wojsko
Powódź w Polsce. Wojsko ostrzega szabrowników: Mamy noktowizję, widzimy wszystko