Kiedy złożyć pozew w postępowaniu karnym

Czasem przedsiębiorca może się domagać naprawienia strat już w postępowaniu karnym przeciwko osobie, która go na nie naraziła

Publikacja: 16.09.2008 08:01

Zdarza się, że przedsiębiorca trafia na naciągacza, cierpi z powodu ujawnienia poufnych informacji czy traci pieniądze z powodu wejścia w interesy z kimś, kto dawno już powinien wystąpić o ogłoszenie upadłości. Wszystkie te działania są przestępstwami. Jeśli firma poniesie z tego tytułu straty, może się domagać od sprawcy odszkodowania. Warto wówczas rozważyć możliwość dochodzenia utraconych kwot już w ramach procedury karnej. To rozwiązanie bardzo wygodne, bo pozwala oszczędzić czas. Gdy przedsiębiorca decyduje się czekać na zakończenie postępowania karnego, procedura dzieli się na dwa etapy.

Pierwszy, mający miejsce przed sądem karnym, ma na celu ustalenie, czy w ogóle doszło do popełnienia przestępstwa. Przedsiębiorca może tu wystąpić w charakterze pokrzywdzonego >patrz ramka niżej. To dlatego może np. przeglądać akta i skarżyć się na przewlekłość postępowania karnego. To jednak nie wszystko. Jako pokrzywdzonemu wolno mu też wystąpić w postępowaniu w charakterze tzw. oskarżyciela posiłkowego. Sąd w zasadzie nie może odmówić skorzystania z tego uprawnienia. Jedynie tam, gdzie swój akces do sprawy zgłosi zbyt wielu oskarżycieli posiłkowych, sądowi wolno ograniczyć ich liczbę (art. 56 kodeksu postępowania karnego).

Jeśli sprawa zakończy się wydaniem wyroku skazującego, przedsiębiorca dostanie do ręki broń w walce o odszkodowanie. Taki wyrok musi honorować każdy sąd cywilny (art. 11 kodeksu postępowania cywilnego). Innymi słowy, sąd ów musi przyjąć jako fakt, że skazany popełnił przestępstwo. Rolą firmy jest jedynie – albo aż, bo często jest to trudne – wykazać związek między czynem zabronionym a poniesioną szkodą. Przed sądem karnym byłoby to o tyle łatwiejsze, że zna on już sprawę niejako od podszewki. Sąd cywilny musi się na nowo zapoznać ze wszystkimi okolicznościami. To zaś może trwać.

Oskarżycielem posiłkowym może być w zasadzie albo osoba fizyczna, albo prawna (np. spółka kapitałowa). Wszystko dlatego, że ustawodawca karny do tych podmiotów zawęził krąg pokrzywdzonych. W ten sposób dyskryminowana jest większość podmiotów, które co prawda mają zdolność prawną, nie są jednak osobami prawnymi – jak np. spółki jawne, partnerskie czy komandytowe. Spośród tej grupy w drodze wyjątku status pokrzywdzonego przyznano instytucjom państwowym, samorządowym i społecznym (art. 49 k.p.k.).

Przedsiębiorca nie musi zostać oskarżycielem posiłkowym, żeby uczestniczyć w procesie karnym na prawach strony. Może też przyjąć inną taktykę. Przepisy proceduralne pozwalają także dochodzić w postępowaniu karnym roszczeń majątkowych. Nie trzeba w tym celu składać jakiegoś szczególnego oświadczenia. Wystarczy wniesienie do sądu pozwu – dokładnie takiego samego jak w sprawie cywilnej. Trzeba zatem oznaczyć strony postępowania (czyli siebie i sprawcę szkody), wskazać wartość przedmiotu sporu, napisać, czego się domaga itd. Warto podać sygnaturę akt postępowania karnego. Oczywiście pozwowi może towarzyszyć jakieś „pismo przewodnie”, w którym firma poinformuje dodatkowo, że chce działać właśnie w postępowaniu karnym i właśnie w charakterze powoda cywilnego.

Największym chyba problemem z powództwami cywilnymi w postępowaniu karnym jest doprowadzenie do sytuacji, w której sąd przyjmuje takie powództwo do rozpoznania. W przepisach zastrzeżono bowiem, że można w ten sposób dochodzić jedynie tych roszczeń, które wynikają bezpośrednio z popełnienia przestępstwa (art. 62 k.p.k.). Inne już się do postępowania karnego nie kwalifikują. Jeśli sąd uzna, że tak właśnie jest – o co nietrudno, bo przecież słowo „bezpośrednio” można interpretować na różne sposoby – odmówi przyjęcia powództwa do rozpoznania. Niestety, na takie rozstrzygnięcie nie służy zażalenie (art. 65 § 4 k.p.k.). Założenie jest bowiem takie, że zaspokojenie roszczeń o charakterze cywilnoprawnym jest mimo wszystko kwestią wtórną wobec podstawowego celu postępowania karnego, jakim jest stwierdzenie winy albo jej braku po stronie oskarżonego. Jeśli natomiast sąd powództwo przyjmie, postępowanie toczyć się będzie według przepisów nie tylko procedury karnej, ale i – posiłkowo – cywilnej.

Jednak nawet jeśli sądu nie uda się przekonać do pochylenia się nad naszą sprawą, nic straconego. Sprawiedliwości cały czas wolno dochodzić w postępowaniu cywilnym na zasadach ogólnych. To zresztą nie wszystko. Procedura karna potrafi trwać długo. Gdyby uznać wniesione w jej ramach powództwo za niebyłe, roszczenie mogłoby się przedawnić. Dlatego przewidziano tu swego rodzaju furtkę. Otóż w ciągu 30 dni od odmowy przyjęcia powództwa wolno wystąpić o przekazanie pozwu właściwemu sądowi cywilnemu. W ten sposób zachowany zostanie pierwotny termin wniesienia pozwu (art. 67 k.p.k.).

Przedsiębiorca 15 stycznia wniósł powództwo cywilne w sprawie karnej. 19 maja sąd karny odmówił przyjęcia powództwa do rozpoznania. 10 czerwca przedsiębiorca wniósł o przekazanie pozwu sądowi cywilnemu. Dzięki temu datą wniesienia pozwu pozostanie 15 stycznia.

Pojęcie pokrzywdzonego ma w postępowaniu karnym szczególne znaczenie. Nie każdy zostanie taką osobą. Zgodnie z przepisami proceduralnymi pokrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (art. 49 k.p.k.). O wyjątkach od tej zasady i skutkach takiej, a nie innej, definicji wspominamy w tekście.

Zdarza się, że przedsiębiorca trafia na naciągacza, cierpi z powodu ujawnienia poufnych informacji czy traci pieniądze z powodu wejścia w interesy z kimś, kto dawno już powinien wystąpić o ogłoszenie upadłości. Wszystkie te działania są przestępstwami. Jeśli firma poniesie z tego tytułu straty, może się domagać od sprawcy odszkodowania. Warto wówczas rozważyć możliwość dochodzenia utraconych kwot już w ramach procedury karnej. To rozwiązanie bardzo wygodne, bo pozwala oszczędzić czas. Gdy przedsiębiorca decyduje się czekać na zakończenie postępowania karnego, procedura dzieli się na dwa etapy.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów