Postępowanie cywilne: referaty na rozprawach sądowych zostają

Senacka Komisja Ustawodawcza jednomyślnie zaproponowała poprawkę, która utrzyma referaty na rozprawach sądowych.

Publikacja: 01.08.2014 09:43

Postępowanie cywilne: referaty na rozprawach sądowych zostają

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Przed tygodniem Sejm uchwalił nowelę kodeksu postępowania cywilnego, która obok swego rodzaju liftingu, tzw. e-protokołu, czyli nagrywania rozpraw, ma upoważnić sąd w pewnych sytuacjach (podczas rozprawy apelacyjnej) do zrezygnowania ze sprawozdania, czyli zreferowania dotychczasowego przebiegu sprawy.

Do tej pory, zgodnie z art. 377 k.p.c., rozprawa rozpoczyna się od sprawozdania sędziego referenta, który zwięźle, a czasem mało zwięźle, gdyż ma w tym względzie swobodę, przedstawia stan sprawy ze szczególnym uwzględnieniem zarzutów i wniosków apelacyjnych. Zgodnie z nowelizacją sąd będzie mógł zrezygnować ze sprawozdania, jeżeli strony wyrażą na to zgodę lub się nie stawią na rozprawie. W uzasadnieniu projektu podano, że zmiana przyspieszy proces, jednak wielu prawników uważa, że nie będzie tego efektu, natomiast propozycja burzy tradycyjny model procesu. Pozbawia strony sporu, adwokatów, istotnej wiedzy, co sąd myśli o dotychczasowym przebiegu sprawy, jakie kwestie są dla niego istotne,  a które są marginalne czy nieaktualne. Zresztą nieraz sędziowie wprost o tym mówią. Taki referat jest ważny także dla innych sędziów ze składu rozpatrującego sprawę.

Co więcej, ta zmiana ignoruje obecność publiczności, w tym mediów, dziennikarzy, na sali rozpraw.

Zgłaszała ten problem w dwóch interpelacjach Lidia Staroń, posłanka (PO), argumentując, że istnieje duże ryzyko, że adwokat bądź radca nie będzie występować o zreferowanie sprawy, aby nie wywołać wrażenia wątpliwości, czy sąd zapoznał się z istotą sprawy. W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoi zagwarantowana w konstytucji zasada prawa do sądu i wypływająca z niej zasada jawności rozprawy sądowej.

Argumentację tę podziela senator Piotr Zientarski, przewodniczący senackiej Komisji Ustawodawczej. Zaproponował poprawkę: „sąd może zrezygnować ze sprawozdania za zgodą obecnych stron albo w przypadku ich niestawiennictwa, chyba że rozprawa odbywa się z udziałem publiczności".

Na poprawkę Senat ma głosować na najbliższym posiedzeniu. Ostateczna decyzja należy do Sejmu.

Etap legislacyjny: trafi na posiedzenie plenarne Senatu

Przed tygodniem Sejm uchwalił nowelę kodeksu postępowania cywilnego, która obok swego rodzaju liftingu, tzw. e-protokołu, czyli nagrywania rozpraw, ma upoważnić sąd w pewnych sytuacjach (podczas rozprawy apelacyjnej) do zrezygnowania ze sprawozdania, czyli zreferowania dotychczasowego przebiegu sprawy.

Do tej pory, zgodnie z art. 377 k.p.c., rozprawa rozpoczyna się od sprawozdania sędziego referenta, który zwięźle, a czasem mało zwięźle, gdyż ma w tym względzie swobodę, przedstawia stan sprawy ze szczególnym uwzględnieniem zarzutów i wniosków apelacyjnych. Zgodnie z nowelizacją sąd będzie mógł zrezygnować ze sprawozdania, jeżeli strony wyrażą na to zgodę lub się nie stawią na rozprawie. W uzasadnieniu projektu podano, że zmiana przyspieszy proces, jednak wielu prawników uważa, że nie będzie tego efektu, natomiast propozycja burzy tradycyjny model procesu. Pozbawia strony sporu, adwokatów, istotnej wiedzy, co sąd myśli o dotychczasowym przebiegu sprawy, jakie kwestie są dla niego istotne,  a które są marginalne czy nieaktualne. Zresztą nieraz sędziowie wprost o tym mówią. Taki referat jest ważny także dla innych sędziów ze składu rozpatrującego sprawę.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara