- To jest zmiana rewolucyjna, staniemy się największym krajem Unii Europejskiej z tak rozbudowanym, powszechnie dostępnym cyfrowym portfelem na nasze dokumenty. Żyjemy w czasach, w których jak wiemy obywatele prędzej wychodząc z domu zapomną wziąć ze sobą portfela niż telefonu. My wychodzimy temu naprzeciw - mówi Adam Andruszkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Czytaj więcej
Emeryci i rencistów nie muszą już nosić przy sobie legitymacji z ZUS uprawniającej do zniżek. Mogą korzystać z jej elektronicznej wersji w aplikacji mObywatel. Także adwokaci i posłowie od poniedziałku mogą posługiwać się cyfrowym dokumentem potwierdzającym zawód i mandat parlamentarny.
Aplikacja mObywatel jest dostępna od 2017 r., jednak wiele placówek i urzędów nie uznawało dokumentów cyfrowych dostępnych w tej aplikacji. Teraz to się zmieni i już wkrótce w Polsce prawo jazdy, dowód osobisty, legitymacja szkolna czy studencka w aplikacji mObywatel będą honorowane przez państwo na równi z dokumentami w tradycyjnej formie.
- Elektroniczny dokument tożsamości będzie powszechnie respektowany – w urzędach, bankach i w każdym miejscu, gdzie załatwiamy nasze sprawy i musimy pokazać dokument tożsamości. Teraz będziemy mogli posłużyć się też aplikacją mObywatel – mówi minister Andruszkiewicz.
Cyfrowy dokument tożsamości nie jest dowodem osobistym w formie elektronicznej, lecz dokumentem funkcjonującym niezależnie od dowodu osobistego, którym będziemy mogli posługiwać w kraju. Nie będziemy mogli posłużyć się nim przekraczając granicę kraju. Na granicy i za granicą wciąż wymagane będzie okazanie dowodu osobistego w formie tradycyjnej albo paszportu. Także wnioskując o nowy dowód osobisty trzeba będzie okazać stary dowód plastikowy.