W sprawach o rozwód w 2015 r. wydano blisko 40 tys. orzeczeń. Wykonywanie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom powierzono w blisko 14 tys. spraw – wynika z najnowszych danych Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wśród takich orzeczeń coraz więcej jest tych, które stanowią o naprzemiennej opiece rodziców nad dzieckiem. Jeszcze dwa lata temu takie wyroki były sporadyczne, w ostatnich ośmiu miesiącach odnotowano ich już ok. 500 w całym kraju. Z raportu „Orzekanie o pieczy naprzemiennej" przygotowanego przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości wynika, że w ponad 43 proc. spraw sądy zdecydowały o takiej formie opieki, mimo silnego konfliktu między rodzicami.
– To niedopuszczalne – mówi Anna Pawlicka, sędzia rodzinny. Wierzy jednak, że to dlatego, że sądy dopiero uczą się tej instytucji.
Zmiana co miesiąc
29 sierpnia 2015 r. weszła w życie nowelizacja przepisów kodeksów: rodzinnego i opiekuńczego oraz postępowania cywilnego. Wprowadziła ona instytucję opieki naprzemiennej do polskiego prawa. Czym jest? To system sprawowania opieki nad małoletnim, w którym dziecko po rozwodzie rodziców przebywa raz u jednego, raz u drugiego z nich w podobnych okresach (np. po dwa tygodnie lub po miesiącu). Zdaniem psychologów powoduje to destabilizację życia dziecka, które co dwa tygodnie czy co miesiąc zmuszone jest zmieniać swoje miejsce pobytu i otoczenie.
– Nie oznacza to jednak, że jej orzekanie wcześniej było niemożliwe. Polskie sądy jednak bardzo rzadko uciekały się do takiego rozwiązania sprawy. Opieka naprzemienna popularna jest za to w krajach Europy Zachodniej oraz w USA – mówi dr Roman Cebula, cywilista z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.