W poznańskiej prokuraturze trwają kolejne konfrontacje żołnierzy podejrzanych w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski Nangar Khel. Relacje wielu z nich są zbieżne, ale bywa, że różnią się drobnymi szczegółami i właśnie je śledczy chcą wyjaśnić.
Konfrontacje przeprowadza się zawsze w sprawach, w których pojawiają się wątpliwości i sprzeczności. Po co? Aby je rozwiać. – To normalna czynność procesowa – mówi prokurator Katarzyna Szeska, rzeczniczka warszawskiej prokuratury. Decyzję o skorzystaniu z takiego narzędzia podejmuje prokurator. Największym zainteresowaniem cieszą się konfrontacje na wysokim szczeblu, np. polityków (patrz ramka). Nie oznacza to jednak, że dla organów ścigania czy wymiaru sprawiedliwości są one czymś wyjątkowym. Mogą je przeprowadzać policja, prokurator i sąd.
Na czym polega konfrontacja? To bezpośrednie i jednoczesne przesłuchanie dwóch osób, których zeznania lub wyjaśnienia złożone wcześniej są ze sobą sprzeczne. – Nawet jeśli w grę wchodzą różne informacje od kilku osób, to policjant kolejno konfrontuje je po dwie – mówi Robert Horosz z Komendy Głównej Policji.
Pierwszy składa zeznania lub wyjaśnienia ten, komu śledczy bardziej daje wiarę, tzn. jego słowa ocenia jako wiarygodne. W trakcie konfrontacji nie można dopuścić do rozmowy między konfrontowanymi. Do przeprowadzenia takiej czynności trzeba się szczególnie przygotować. I nie chodzi tu tylko o konkretne pytania, ale i o ustalenie kolejności odpytywanych oraz odpowiednich przerw między konfrontacjami.
Taka forma weryfikowania zeznań czy wyjaśnień nie jest obca także sądom. Zarządza ją sąd prowadzący sprawę. Konfrontacja może się odbyć bezpośrednio przed składem orzekającym w danej sprawie albo przed innym. – Może się zdarzyć, że świadkowie, którzy złożyli sprzeczne zeznania, mieszkają w odległej miejscowości, nie ma więc sensu ściągać ich specjalnie na konfrontację – tłumaczy sędzia Marek Celej. Wówczas sąd właściwy w danej sprawie przesyła konkretne pytania sądowi w terenie i tamten zajmuje się już świadkami. Ważne, żeby świadkowie stawili się przed sądem jednocześnie.