Kalendarz ministra to nie informacja publiczna

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, iż kalendarz spotkań Ministra Sprawiedliwości nie podlega udostępnieniu na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Publikacja: 24.12.2013 14:35

Gmach Ministerstwa Sprawiedliwości.

Gmach Ministerstwa Sprawiedliwości.

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

D.H. zwrócił się do resortu sprawiedliwości o udostępnienie terminarza spotkań Ministra (dziennego i długoterminowego) prowadzonego w postaci elektronicznej za luty 2013 r.

W odpowiedzi resort poinformował mężczyznę, iż kalendarz Ministra Sprawiedliwości nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. W ministerstwa, nie można przyznać waloru informacji publicznej notatkom o charakterze wyłącznie wewnętrznym i roboczym, dotyczącym rozkładu dnia konkretnej osoby, nawet jeśli sprawuje ona funkcję publiczną. Podniesiono również, że nie wszystkie wpisywane do terminarza informacje mają następnie pokrycie w rzeczywistości. Zaplanowane czynności są bowiem przekładane lub odwoływane, stąd prowadzony terminarz nie ma charakteru wiążącego i mógłby wprowadzić w błąd osobę postronną.

W odpowiedzi na skargę na bezczynność ministerstwo wyjaśniło, że kalendarz jest zbiorem roboczych informacji odnotowanych przez najbliższych współpracowników Ministra. Sam Minister nie dokonuje w nim żadnych wpisów. Kalendarz ma postać wyłącznie elektroniczną (jest to plik Excel), nie jest on drukowany i podpisywany. Kalendarz wykorzystywany jest jedynie posiłkowo przez najbliższych współpracowników, jako narzędzie pomocnicze w realizacji codziennych obowiązków przez te osoby.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. akt II SAB/Wa 174/13) uznał, iż skarga nie zasługuje na uwzględnienie, zgadzając się tym samym ze stanowiskiem ministerstwa, iż żądana informacja nie ma charakteru informacji publicznej.

Jak wskazano w uzasadnieniu wyroku, dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 6 ust. 2 ustawy, jest treść oświadczenia woli lub wiedzy, utrwalona i podpisana w dowolnej formie przez funkcjonariusza publicznego w rozumieniu przepisów Kodeksu karnego, w ramach jego kompetencji, skierowana do innego podmiotu lub złożona do akt sprawy.

Tymczasem z wyjaśnień resortu wynika, iż prowadzony kalendarz Ministra Sprawiedliwości jest zbiorem roboczych informacji odnotowywanych przez najbliższych współpracowników Ministra. Kalendarz ma postać wyłącznie elektroniczną (jest to plik Excel), nie jest drukowany, ani też podpisywany i jest on wykorzystywany przez współpracowników Ministra jako narzędzie pomocnicze w realizacji codziennych obowiązków przez te osoby. - Z powyższego wynika, że żądany kalendarz nie jest dokumentem urzędowym, w przytoczonym wyżej znaczeniu – stwierdził WSA.

W związku z tym, że informacja publiczna obejmuje swoim znaczeniem znacznie szerszy zakres pojęciowy niż dokumenty urzędowe, sąd rozważył, czy przez fakt prowadzenia kalendarza organ "tworzy" informację publiczną w takim znaczeniu, jak wynika to wynika z art. 61 Konstytucji.

Jak zauważono natomiast w uzasadnieniu, z odpowiedzi na skargę wynika, iż treść kalendarza nie oddaje działań podejmowanych przez Ministra Sprawiedliwości. Wpisy dokonane w kalendarzu dotyczą wydarzeń, które nie zawsze dochodzą do skutku (spotkania są odwoływane lub przekładane na inny termin), ponadto, nie każde spotkanie Ministra Sprawiedliwości, które faktycznie ma miejsce, jest odnotowywane w kalendarzu. Natomiast wiarygodnym źródłem wiedzy o działalności organu są informacje o spotkaniach Ministra Sprawiedliwości, które są zamieszczane na bieżąco (tj. w dniu spotkania lub w dniu następnym) na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości (www.ms.gov.pl; zakładka:Aktualności). – Zgodzić się zatem należy z organem, iż żądana informacja nie ma charakteru informacji publicznej – stwierdził sąd.

D.H. zwrócił się do resortu sprawiedliwości o udostępnienie terminarza spotkań Ministra (dziennego i długoterminowego) prowadzonego w postaci elektronicznej za luty 2013 r.

W odpowiedzi resort poinformował mężczyznę, iż kalendarz Ministra Sprawiedliwości nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej. W ministerstwa, nie można przyznać waloru informacji publicznej notatkom o charakterze wyłącznie wewnętrznym i roboczym, dotyczącym rozkładu dnia konkretnej osoby, nawet jeśli sprawuje ona funkcję publiczną. Podniesiono również, że nie wszystkie wpisywane do terminarza informacje mają następnie pokrycie w rzeczywistości. Zaplanowane czynności są bowiem przekładane lub odwoływane, stąd prowadzony terminarz nie ma charakteru wiążącego i mógłby wprowadzić w błąd osobę postronną.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara