Sprawa dotyczyła roszczenia konsorcjum o zapłatę wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane, którego GDDKiA nie wypłaciła twierdząc, że potrąciła z nim swe roszczenie o zapłatę kary umownej. Sąd uznał, że GDDKiA kara się nie należy i zasądził całą żądaną kwotę wraz z odsetkami na rzecz członków konsorcjum. Łączący strony kontrakt był zawarty na podstawie tzw. żółtego wzorca FIDIC.
Istotą sprawy było to, czy wykonawca miał obowiązek wprowadzić do aktualizacji programu robót (harmonogramu) takie zmiany, jakich żądał inżynier. Problem wyniknął z tego, że w toku realizacji budowy autostrady A2 wykonawca napotkał pewne obiektywne przeszkody (np. opóźnione udostępnienie placu budowy, wystąpienie rzeki Rawki z koryta itp.). W związku z tym, w aktualizacji harmonogramu liniowego wykonawca wskazał, że niektóre asortymenty robót mogą zostać ukończone po dacie na ukończenie wskazanej w kontrakcie. Zamawiający, a za nim inżynier, stali na stanowisku, że taka aktualizacja harmonogramu jest niezgodna z kontraktem. Zdaniem GDDKiA aktualizacja harmonogramu nie mogła wskazywać innej daty ukończenia, niż data wskazana w kontrakcie. Inżynier polecił więc wykonawcy uwzględnienie uwagi dotyczącej niezgodności aktualizacji z kontraktem poprzez przedstawienie takiej aktualizacji, która wskazywałaby, że wszystkie asortymenty robót zostaną ukończone na czas. Wykonawca nie zastosował się do tego polecenia. Stał bowiem na stanowisku, że ma prawo, a wręcz obowiązek, wskazywać w aktualizacji harmonogramu taką datę ukończenia, jaka na dany moment jest według niego realna.