Trudno jest zwolnić kierownika zatrudnionego w administracji publicznej

Gdy brak rąk do pracy i ciągłe zmiany w strukturze urzędu uniemożliwiają normalną pracę, nie można stawiać kierownikowi zarzutu, że nie dopełnia swoich obowiązków

Publikacja: 19.05.2010 03:00

Trudno jest zwolnić kierownika zatrudnionego w administracji publicznej

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego, który zapadł na posiedzeniu niejawnym 24 września 2009 r. (II PK 69/09).[/b]

Sprawa dotyczyła kierowniczki jednego z referatów w terenowym oddziale ZUS, która podczas cięć i reorganizacji w Zakładzie 16 października 2006 r. otrzymała wypowiedzenie warunków pracy i płacy z powodu złej organizacji pracy w podległym jej referacie.

Nie zabrakło też zarzutów braku kompetencji w kontaktach z petentami, niekulturalnego zachowania oraz niewypełniania poleceń przełożonych. Łączyło się to z degradacją z kierownika wydziału rozliczeń kont płatników składek na stanowisko starszego inspektora. Oznaczało też znaczne zmniejszenie jej wynagrodzenia.

[srodtytul]Surowsze kryteria[/srodtytul]

Sprawa dwukrotnie trafiła do Sądu Najwyższego. Za pierwszym razem, gdy sądy uznały za zasadne przywrócenie jej na dotychczasowe stanowisko, SN, do którego trafiła pierwsza skarga kasacyjna ZUS, uznał, że do kierowników należy stosować surowsze kryteria oceny niż w stosunku do szeregowych pracowników.

SN wskazał wówczas, że sądy nie powinny także brać pod uwagę subiektywnego odczucia kierowniczki, że należycie wywiązywała się ze swoich obowiązków i mając do dyspozycji zbyt małą liczbę pracowników, nie była w stanie wypełnić planu.

Ostatecznie sądy, które ponownie zajęły się tą sprawą, uznały, że [b]jako kierownik nie mogła ponosić konsekwencji tego, że w tamtym czasie w ZUS nastąpiły zmiany organizacyjne. To właśnie one, a nie zła organizacja pracy, spowodowały zaległości, naruszanie terminów i opóźnienia w pracy referatów.[/b]

Stwierdziły więc, że [b]choć pracodawca może oczekiwać więcej od kierownika niż od szeregowych pracowników, to braki kadrowe i częste rotacje podwładnych nie mogą być powodem ujemnej oceny jego pracy.[/b]

[srodtytul]Bez nagany[/srodtytul]

Istotne znaczenie dla tego rozstrzygnięcia miało także to, że powódka przez 13 lat pracy na stanowisku kierowniczki nie otrzymała ani jednego pouczenia, upomnienia, nagany ani innej kary, która świadczyłaby o nieprawidłowym wykonywaniu przez nią obowiązków. Żaden z bezpośrednich przełożonych nie zgłaszał skarg, które dotyczyłyby jej nieprawidłowych zachowań w kontaktach z petentami. Jej praca była wręcz doceniana, gdyż na równi z innymi kierownikami otrzymywała nagrody i premie.

Właśnie te fakty w połączeniu z brakiem dowodów na niekulturalne zachowania wobec petentów i innych pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz niewykonywanie poleceń służbowych zaważyły na ocenie zarzutów zawartych w wypowiedzeniu jako nieprawdziwych.

[srodtytul]Powrót mimo braku stanowiska[/srodtytul]

Sądy ponownie stwierdziły, że powódka powinna zostać przywrócona na poprzednie stanowisko.

Po 17 miesiącach postępowania kobieta odzyskała więc posadę kierownika, mimo że ZUS pod koniec procesu zaczął twierdzić, iż jej stanowisko zostało zlikwidowane razem z referatem. Dlatego też powinna ona dostać jedynie odszkodowanie w myśl art. 45 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B5E347C50E4D2860978BAD3D891C7A48?n=1&id=76037&wid=337521]kodeksu pracy[/link].

SN, który po raz drugi zajął się tą skargą kasacyjną Zakładu, stwierdził, że [b]likwidacja stanowiska nie stanowi przeszkody w przywróceniu pracownika na jego wcześniejszą posadę. Szczególnie, że to na Zakładzie spoczywał ciężar udowodnienia, iż przywrócenie kierowniczki do pracy jest niemożliwe i niecelowe.[/b]

Tymczasem ZUS nie podał żadnych ważnych przyczyn, dla których przywrócenie powinno zostać zastąpione wypłatą odszkodowania.

[ramka][b]Kiedy szef może stracić posadę[/b]

– Gdy pracodawca utracił do niego zaufanie, także wtedy, gdy nie można kierownikowi przypisać winy w określonym zachowaniu, jednak obiektywnie nosi ono cechy naruszenia obowiązków pracowniczych w zakresie dbałości o dobro lub mienie pracodawcy – [b]wyrok SN z 10 sierpnia 2000 r. (I PKN 1/00)[/b];

– urzędnik mianowany, którego stanowisko zlikwidowano z powodu reorganizacji, ma prawo do dalszego zatrudnienia.

To jednak pracodawca decyduje, na jakie stanowisko go przeniesie, musi ono jedynie odpowiadać kwalifikacjom pracownika – [b]wyrok SN z 8 lipca 2008 r. (II PK 358/07)[/b];

– zaostrzone kryteria oceny pracy dotyczą każdej osoby, której nie można zakwalifikować jako zwykłego, szeregowego pracownika – [b]wyrok SN z 16 września 2008 r. (II PK 9/08)[/b].[/ramka]

[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego, który zapadł na posiedzeniu niejawnym 24 września 2009 r. (II PK 69/09).[/b]

Sprawa dotyczyła kierowniczki jednego z referatów w terenowym oddziale ZUS, która podczas cięć i reorganizacji w Zakładzie 16 października 2006 r. otrzymała wypowiedzenie warunków pracy i płacy z powodu złej organizacji pracy w podległym jej referacie.

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów