W I kwartale 2019 r. sprzedaż ubezpieczeń oferowanych przez banki znów spadła. Przypis składki w bancassurance wyniósł 1,78 mld zł – był to najsłabszy wynik uzyskany w pierwszych trzech miesiącach roku na przestrzeni ostatnich lat.
Klienci nie chcą kupować ubezpieczeń ochronnych czy inwestycyjnych w bankach z kilku powodów. Można do nich zaliczyć złe opinie i doświadczenia wielu osób z tzw. polisolokatami, brak fachowej obsługi i doradztwa w przypadku tak skomplikowanych produktów, jakimi są ubezpieczenia, czy sprzedaż drogich polis o niskiej ochronie, które w przypadkach niedoszacowania ryzyka i niskich sum ubezpieczenia zostawiały ludzi z niczym.
Życie na minusie
Z badania „Dojrzałość finansowa Polaków" przeprowadzonego przez Nationale-Nederlanden wspólnie z GfK wynika, że Polacy niechętnie myślą o przyszłości i nie zabezpieczają się na wypadek śmierci, inwalidztwa czy choroby, która mogłaby ich wykluczyć z normalnego życia. Zamiast się dodatkowo ubezpieczyć, bazują wyłącznie na ochronie ubezpieczenia grupowego, które oferuje im pracodawca. Takie podejście odbija się mocno na całym rynku ubezpieczeń i wyraźnie widać to też w kanale bankowym.
Przypis składki zebranej przez banki w segmencie życiowym wyniósł 1,2 mld zł i był to rezultat najniższy od 2015 r. Tegoroczny wynik był o 0,5 mld zł niższy niż w I kw. 2018 r. (1,7 mld zł) i o 0,9 mld zł niższy niż w I kw. 2017 r. (2,1 mld zł). W I kw. 2016 r. z polis życiowych zebrano około 1,9 mld zł, a w I kw. 2015 r. – 2,8 mld zł.