Rynek obowiązkowych ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wciąż opiera się szalejącej wokół drożyźnie. W 2021 r. średnia cena składki OC zmalała o 7 proc. – do 579 zł. To oznacza, że przeciętnie w 2021 r. płaciliśmy za to ubezpieczenie o 43 zł mniej niż rok wcześniej – policzyła porównywarka cen ubezpieczeń Punkta.pl. Sam tylko ostatni kwartał 2021 r. był średnio aż o 50 zł tańszy od poprzedniego.
Czytaj więcej
Drożejące samochody, części i usługi serwisowe wpłyną na ceny ubezpieczeń komunikacyjnych w 2022 roku. Rosną także kary za brak obowiązkowego OC.

Duże różnice
Mimo kontynuacji widocznego już od trzech lat długoterminowego trendu spadku średniej ceny OC zeszły rok pogłębiał regionalne zróżnicowanie cen. Mieszkańcy Gdańska (miasta wojewódzkiego z najdroższym OC) płacili aż o 199 zł więcej niż mieszkańcy Opola (najtańszego miasta wojewódzkiego).
W podziale na województwa najwyższe średnie koszty OC ponosili mieszkańcy pomorskiego (665 zł), mazowieckiego (628 zł) oraz dolnośląskiego (624 zł). Z kolei najmniej za te polisy płacili średnio zmotoryzowani z województw: podkarpackiego (492 zł), opolskiego (509 zł) oraz świętokrzyskiego (520 zł). Właściciele aut z najtańszego województwa, czyli z podkarpackiego, płacili w skali roku o 15 proc. mniej od średniej krajowej oraz aż o 29 proc. mniej od średniej ceny najdroższego województwa, czyli pomorskiego. Najdroższym miastem w Polsce pod względem składki komunikacyjnego OC przez cały 2021 r. był Gdańsk. Gdańszczanie płacą aż o 165 zł (czyli o 29 proc.) więcej od średniej ceny w Polsce.
W dużych aglomeracjach miejskich ceny OC były w 2021 r. zdecydowanie wyższe niż poza nimi. W najtańszym mieście wojewódzkim, czyli w Opolu, kierowcy płacili za OC tylko o 6 proc. mniej od średniej krajowej (średnia składka OC w Opolu to 545 zł). Inne duże miasta z niższym OC to Rzeszów (559 zł) i Białystok (560 zł). Do najdroższych miast pod kątem średniej wysokości składki OC tradycyjnie należały Gdańsk (744 zł), Wrocław (716 zł) i Warszawa (715 zł).
Na zdecydowanie najniższe ceny polis OC mogli w 2021 r. liczyć właściciele samochodów elektrycznych. Średnia cena dla aut z tym napędem wyniosła 416 zł.
Inne dane, także spadki
Spadki cen zaobserwowali też eksperci innej porównywarki cen ubezpieczeń, Ubea.pl. Stwierdzili, że w grudniu 2021 r. średnia składka OC oferowanego online przez współpracujące z nią towarzystwa spadła w porównaniu z przeciętnym kosztem takiej polisy notowanym w styczniu zeszłego roku o około 2 proc.
Wprawdzie na oficjalne dane Polskiej Izby Ubezpieczeń na temat cen obowiązkowego OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w 2021 r. trzeba jeszcze poczekać, ale i ona potwierdza spadki. Na razie PIU podsumowała trzy pierwsze kwartały zeszłego roku na naszym rynku ubezpieczeniowym. Wedle jej danych średnia składka za polisę OC wyniosła w pierwszych trzech kwartałach zeszłego roku 486,8 zł, o 2 proc. mniej niż rok wcześniej. Równocześnie wartość średniej szkody likwidowanej z OC wzrosła o 5,7 proc., do 8367,7 zł.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
– Stawki ubezpieczeń OC posiadaczy pojazdów mechanicznych w Polsce są niskie i od kilku lat spadają. Dzieje się tak mimo znaczącej inflacji, w tym inflacji szkodowej, która dotyczy kosztów napraw i części zamiennych – mówi nam Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Odwrócenie trendu?
Czego możemy spodziewać się w 2022 r.? – Po pierwsze, pogarszających się wyników technicznych ubezpieczycieli, po drugie, interwencji regulatora. W świetle rosnącej inflacji oba zjawiska sprawiają, że możliwy jest bolesny wzrost cen ubezpieczeń. Odczują go wszyscy konsumenci – mówi Michał Daniluk, prezes Punkta. – Mimo to jako rynek wierzymy, że reakcja na te zjawiska będzie wdrażana przez ubezpieczyli stopniowo ze względu na pamięć skokowych wzrostów sprzed pięciu, sześciu lat. Mieliśmy wówczas do czynienia z uderzeniową korektą, trudną do wytłumaczenia klientom.
Eksperci Ubea.pl zwracają uwagę na dane Komisji Nadzoru Finansowego, z których wynika, że w trzecim kwartale zeszłego roku ubezpieczycielom udało się utrzymać rentowność sprzedaży OC dzięki spadkowi wartości wypłat z obowiązkowych polis spowodowanemu głównie mniejszą liczbą poważnych wypadków. Oceniają, że gdy wypadkowość drogowa wróci do normy, ubezpieczyciele będą musieli podnieść składki OC. A zmiana ta zapewne uwzględni także wzrost średniej wartości szkody spowodowany inflacją.
Ceny mogą też podbić przygotowywane przez KNF rekomendacje w sprawie naprawy szkód komunikacyjnych. Chodzi o to, by ubezpieczyciele nie próbowali sobie rekompensować ich rosnących kosztów, obniżając standard napraw.
Wkrótce zacznie też obowiązywać rewolucyjne rozwiązanie, które da ubezpieczycielom dostęp do informacji o mandatach i punktach karnych kierowców. Dzięki temu będą oni mogli podnosić ceny polis OC dla piratów drogowych i tzw. szkodowych kierowców. Liczą na to, że to i znacznie wyższe niż do tej pory ceny mandatów, znacząco poprawią bezpieczeństwo na naszych drogach. Czy to oznacza, że kierowcy przestrzegający przepisów drogowych będą mogli liczyć na niższe składki polis OC?
– Trzeba pamiętać, że ubezpieczyciele otrzymają dostęp do mandatów i punktów karnych dopiero sześć miesięcy po wejściu w życie znowelizowanego prawa o ruchu drogowym, czyli w lipcu 2022 r. Dopiero wówczas będzie można śledzić wpływ tego rozwiązania na stawki ubezpieczeń – mówi Łukasz Kulisiewicz. I tłumaczy, że decydować będą o tym o poszczególni ubezpieczyciele, a dane o punktach karnych i mandatach będą jednym z wielu czynników, wpływających na cenę polisy.