Jest ich na naszym rynku 156 typów, a doliczenie się ich zajęło ekspertom trzy miesiące. Najwięcej, bo ponad 200 rodzajów polis obowiązkowych, znaleźć można we Francji. Na rynku niemieckim dla porównania jest zaledwie kilka ubezpieczeń obowiązkowych.
- Większość z nas na pytanie o ubezpieczenia obowiązkowe, wymieni tylko polisy OC dla kierowców. Niektórzy dodadzą do tego obowiązkowe ubezpieczenia biur podróży. Tymczasem okazuje się że prawie 160 rodzajów działalności opiera się na ubezpieczeniach i bez nich nie mogłaby być wykonywana – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
- Badając ubezpieczenia obowiązkowe, przy 130 zaczęliśmy się zastanawiać, czy to liczenie się kiedyś skończy. Nieprawdą jest, jak mogą zakładać niektórzy, że im więcej ubezpieczeń obowiązkowych, tym lepiej dla branży. Ubezpieczyciel musi mieć gwarancje stabilności prawa – komentuje Michał Ziemiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Prawny wymóg wykupienia ochrony nie zawsze są korzystne dla ubezpieczycieli. Jak argumentuje branża, wprowadzenie obowiązku psuje relacje na linii klient-ubezpieczyciel. Jako przykład może posłużyć niedawna sprawa z ubezpieczeniem od zdarzeń medycznych. Branża w trakcie prac nad przepisami alarmowała, że ryzyko zdarzeń medycznych jest opisane w taki sposób, że składki za nie muszą być wysokie i że będą one stanowić duże obciążenie dla szpitali. Tak się faktycznie stało. Przepisy były niedopracowane i w końcu obowiązek zdecydowano się zawiesić.
Jak zwracają autorzy raportu, za duży przymus ubezpieczeniowy bywa nazywany „inflacją obowiązkowości", a nawet „schizofrenią legislacyjną". Obowiązek ubezpieczeniowy jest często stawiany na równi z zarządzaniem ryzykiem, i jest to błąd. Jako przykład, autorzy raportu podają toczącą się obecnie dyskusję o konieczności wprowadzenia obowiązkowego OC dla rowerzystów. Jako powód planowanych przepisów podawana jest rosnąca liczba wypadków z udziałem kierowców jednośladów. Jak jednak argumentują ubezpieczyciele, od samego wprowadzenia obowiązku kupna polisy nie spadnie liczba wypadków. Rozwiązaniem byłoby natomiast wybudowanie większej liczby ścieżek rowerowych, bo to one mogą się głównie przyczynić do poprawy bezpieczeństwa i zmniejszenia liczby wypadków rowerzystów.