Bez szans na koniec wojny

Walka na ceny polis trwa mimo jej negatywnego wpływu na rynek.

Publikacja: 17.09.2013 23:30

Przed wyborem ubezpieczyciela warto porównać ofertę w różnych firmach. Zakres polisy OC jest zawsze

Przed wyborem ubezpieczyciela warto porównać ofertę w różnych firmach. Zakres polisy OC jest zawsze taki sam.

Foto: Rzeczpospolita

Trudno mówić o zapowiadanym przez niektórych ubezpieczycieli końcu cenowej wojny, skoro jeden kierowca może dostać w dwóch różnych firmach oferty na polisę OC różniące się nawet o 600 zł.

– Mam nadzieję, że wojna cenowa zmierza ku końcowi. Nie spodziewam się jednak poprawy rynku w tym roku – zaklinał niedawno rzeczywistość Witold Jaworski, prezes Allianzu. Wtórują mu inni. Nadzieję na koniec wyniszczającego dla rynku rywalizowania   o kierowców wyraził też na konferencji prasowej prezes PZU Andrzej Klesyk.

Zacięty bój trwa

Fakty jednak pokazują co innego. Przykładowo, jeżdżący skodą fabią 40-latek z Gdańska, który od 15 lat posiada prawo jazdy, a w ciągu siedmiu lat kupowania OC nie miał żadnej szkody, u jednego z ubezpieczycieli zapłaci 436 zł, podczas gdy inna firma zaproponuje mu tę samą ochronę za 934 zł.  W zależności od miasta rozpiętość cen może być nawet większa. Np. kupno polisy w Poznaniu to dla tego kierowcy 512 zł różnicy pomiędzy ofertami, a w Warszawie aż 635 zł.

Na konkurencji między ubezpieczycielami korzystają jednak właściciele samochodów, bo mogą dzięki temu liczyć na kilkaset złotych oszczędności.

– Informacje o końcu wojny cenowej nie znajdują na razie odzwierciedlenia w rzeczywistości. A nawet jeśli faktycznie czeka nas stabilizacja cen obowiązkowych polis OC, nie oznacza to, że składka w każdym towarzystwie będzie taka sama. Porównania cen pokazują, że poszczególni ubezpieczyciele różnie podchodzą do kalkulacji składek. Jeden kierowca, w zależności od firmy, którą wybierze, dostaje różne ceny za taki sam produkt – mówi Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia.

To szczególnie ważna informacja, biorąc pod uwagę, że zakres polisy OC określają przepisy, zatem musi on zawsze być identyczny.

Im więcej szkód, tym drożej

Wysokość składki zależy w znacznej mierze od liczby szkód. – Wystarczy choćby jedna stłuczka, aby niska cena dramatycznie wzrosła. Dla tzw. kierowców szkodowych nie tylko ceny, ale i rozpiętości cenowe są przez to bardzo wysokie. Sprawcy wypadków czy kolizji powinni przygotować się na to, że różnice w składkach pomiędzy ofertami różnych towarzystw mogą znacznie przekraczać 1 tys. zł – zauważa Przemysław Grabowski.

Potwierdzają to kalkulacje. Jeśli gdańszczanin z wcześniejszego przykładu miałby na koncie jedną szkodę, to najniższa cena automatycznie wzrosłaby do 600 zł, a za najdroższą polisę przyszłoby mu zapłacić 2065 zł, czyli o 1465 zł więcej. Jeszcze większa różnica, a więc kwota, jaką właściciel pojazdu mógłby zaoszczędzić, jest w Poznaniu – 1575 zł. Spośród miast wojewódzkich najmniej, bo 940 zł, wyniosłaby ona w Zielonej Górze.

W paczce taniej

Ubezpieczyciele stosują podobne kryteria kalkulacji składki, ale podchodzą do nich indywidualnie. Liczba szkód zawsze negatywnie wpływa na cenę polis OC, ale jest też sporo sposobów, aby otrzymać od firmy zniżki.

Niektórzy ubezpieczyciele skłonni są przyznać rabat za wykonywanie jakiegoś zawodu lub posiadanie dzieci. Na „liście zaufanych" znajdują się m.in. rolnicy (do 20 proc. zniżki) oraz rodzice dzieci do 15. roku życia (do 7 proc. upustu).

Kierowcy mają z reguły możliwość rozłożenia płatności za ochronę na raty, ale ubezpieczyciele wolą otrzymać całą zapłatę od razu. Zdecydowanie się na płatność za rok z góry daje kilkudziesięciozłotową oszczędność.

Zniżkę można również dostać za zawarcie kilku ubezpieczeń. Jeśli właściciel samochodu ma zamiar kupić nie tylko obowiązkowe OC, ale również autocasco, to dobrym rozwiązaniem jest zakup pakietu u jednego ubezpieczyciela. Do ochrony włączyć można również dom lub mieszkanie. Kupno kilku polis jest tańsze niż zakup każdej osobno.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki z.reda@rp.pl

Trudno mówić o zapowiadanym przez niektórych ubezpieczycieli końcu cenowej wojny, skoro jeden kierowca może dostać w dwóch różnych firmach oferty na polisę OC różniące się nawet o 600 zł.

– Mam nadzieję, że wojna cenowa zmierza ku końcowi. Nie spodziewam się jednak poprawy rynku w tym roku – zaklinał niedawno rzeczywistość Witold Jaworski, prezes Allianzu. Wtórują mu inni. Nadzieję na koniec wyniszczającego dla rynku rywalizowania   o kierowców wyraził też na konferencji prasowej prezes PZU Andrzej Klesyk.

Pozostało 87% artykułu
Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę