Pierwsze półrocze okazało się dla ubezpieczycieli bardzo dobre, bo znacznie więcej, niż planowali, zyskali na obligacjach. – Na początku roku wszyscy się spodziewali, że jeśli stopy procentowe nie wzrosną, to raczej pozostaną na niezmienionym poziomie. Nikt nie przypuszczał, że Rada Polityki Pieniężnej może je obniżać – wyjaśnia Paweł Kozub, analityk UniCredit CAiB. – Pojawiające się z czasem oczekiwania spadku stóp spowodowały wzrost notowań obligacji, co przyniosło wyższe zarobki inwestorom.
Analityk spodziewa się, że w drugim półroczu może być podobnie. Tym bardziej że rynek wydaje się oczekiwać dalszej obniżki stóp o przynajmniej 0,5 pkt proc.
PZU, lider wśród polskich ubezpieczycieli, zarobił na inwestycjach w pierwszym półroczu 1,4 mld zł, o 40,1 proc. więcej niż przed rokiem. Pieniądze przynoszą zakładom zwłaszcza obligacje korporacyjne. Stąd zmiany w portfelach. O ile przed dwoma laty 70–80 proc. portfela PZU stanowiły obligacje Skarbu Państwa, o tyle obecnie ich udział spadł poniżej 60 proc. – Towarzystwa chcą inwestować kapitał tam, gdzie stopy zwrotu są większe – mówi Kozub.
Dla przykładu PZU m.in. refinansował Polkomtel, finansował Grupę Azoty czy Empik. Łączna wartość ubiegłorocznych transakcji sięgnęła ok. 2 mld zł. Wiceprezes PZU Ryszard Trepczyński zapowiadał wówczas wzrost wartości portfela długu korporacyjnego o co najmniej 1 mld zł.
– Zakłady chętnie brałyby też udział w finansowaniu budowy nieruchomości, dróg w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, ale takich inwestycji jeszcze u nas nie ma – mówi Paweł Kozub.