Tak uznał Sąd Okręgowy w Białymstoku w wyroku z 4 marca 2015 r. (sygn. akt II Ca 35/150).
Wiesława L. doznała złamania kości piętowej lewej nogi przy wysiadaniu z busa. Kierowca stanął w niedozwolonym miejscu i w pewnej odległości od krawężnika. Pasażerka stanęła na nierówny fragment asfaltu, co spowodowało upadek i uraz. W pozwie przeciwko towarzystwu ubezpieczeniowemu, w którym właściciel busa miał wykupioną polisę OC, zażądała zapłaty 100 zł wraz z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania. Zaznaczyła, że jest to roszczenie częściowe w zakresie wyrównania poniesionych przez powódkę kosztów leczenia.
Towarzystwo uznało, że szkoda powódki nie pozostaje w związku przyczynowo-skutkowym z ruchem pojazdu, a zatem odszkodowanie z polisy odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu nie przysługuje.
Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił powództwo poszkodowanej. Ubezpieczyciel odpowiada wprawdzie za szkodę powstałą także podczas i w związku z wsiadaniem do pojazdu mechanicznego lub wysiadaniem z niego, ale nie w tym konkretnym przypadku. Sąd powołał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, w którym przyjęto, że pojazd mechaniczny jest w ruchu od chwili uruchomienia silnika aż do momentu, gdy jazda wskutek osiągnięcia miejsca przeznaczenia lub planowej przerwy drogi zostałaby zakończona.
- Powódka wysiadała z unieruchomionego autobusu, którego kierowca oczekiwał na bezpieczne jego opuszczenie przez wszystkich wysiadających pasażerów. Wbrew twierdzeniom pozwu odległość stopnia schodków autobusu od krawężnika umożliwiała powódce bezpieczne opuszczenie pojazdu, a jakość nawierzchni asfaltowej w miejscu zatrzymania pojazdu pozostaje bez jakiegokolwiek związku z upadkiem powódki na podłoże – uznał Sąd I instancji.