Firmy miały do 8 lutego czas na wyrażenie zainteresowania udziałem w przetargu na samoloty o wartości 15-19 mld dolarów kanadyjskich (12-15 mld dol. USA). Ottawa opublikuje wymogi techniczne w przyszłym roku, wtedy firmy będą mogły stanąć do przetargu.
Boeing poinformował władze kanadyjskie, że jest zainteresowany udziałem — poinformował Reuters, powołując się na anonimowe źródła — co nie oznacza, że koncern musi zaproponować swe F-18 Super Hornet.
Amerykański koncern doprowadził w 2017 r. do furii rząd Kanady występując ze skargą handlową na Bombardiera i zarzucając mu stosowanie dumpingu na rynku amerykańskim. Wprawdzie amerykańska komisja ds. handlu oddaliła 26 stycznia skargę Boeinga, ale może on w dalszym ciągu odwoływać się albo złożyć kolejną skargę na firmę z Kanady w innej instytucji czy sądzie.
Dobrze poinformowane osoby podały, że Ottawa dała w ubiegłym tygodniu Boeingowi jasno do zrozumienia, że jego szansom wygrania przetargu na 88 myśliwców zaszkodzi kontynuowanie ściganie Bombardiera.
Eksperci z sektora obrony mówią, że prawdopodobnym faworytem będzie F-35 nie wykrywany przez radar Lockheeda Martina. Dassault Aviation i Airbus są również zainteresowane rywalizacją o ten kontrakt, ale mają stare samoloty z lat 90.