Producenta samolotów z Tuluzy czeka teraz okres trudnych stosunków z liniami lotniczymi i rządami, które wytknęły mu, że nie uprzedzono ich o zarzutach i twierdzą, że nie miały pojęcia o sumach pieniędzy krążących wokół zakupów samolotów. - W piątek (dzień ugody) zakończył się pierwszy akt, teraz mamy początek drugiego, z możliwymi reperkusjami na stosunki z liniami lotniczymi - przytoczył Reuter opinię osoby związanej z producentem.
Śledztwo w Malezji
- Malezyjska Komisja Papierów Wartościowych zbada twierdzenie (że grupa AirAsia i AirAsia X naruszały przepisy giełdowe), zapozna się ze wszystkimi dostępnymi dowodami dla ustalenia, czy doszło do jakiegokolwiek naruszenia tych przepisów - oświadczył prezydent komisji, Syed Zaid Albar. Inny organ, agencja antykorupcyjna prowadzi już odrębne postępowanie z związku z tymi twierdzeniami.
Prezes grupy lotniczej Tony Fernandes i prezydent Kamarudin Meranun ogłosili zawieszenie pracy na swych stanowiskach na 2 miesiące, na okres sprawdzania twierdzeń o naruszeniu przepisów. Komisja złożona z członków rady bez uprawnień wykonawczych AirAsia zapozna się z nimi i podejmie niezbędne działania. Obaj szefowie zachowają funkcje doradcze "w związku z obecnie trudnymi warunkami ekonomicznymi przemysłu lotniczego" - stwierdziła sama linia. P.o. prezesa został Tharumalingam Kanagalingam z kierownictwa.
Fernandes i Kamarudin zaprzeczyli we wspólnym komunikacie, by zrobili coś nie tak kierując linią. Akcje AirAsia straciły na giełdzie 11 proc., AirAsia X - 12 proc.
Postepowanie w Kolombo
Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa ogłosił przeprowadzenie "kompleksowego śledztwa po informacjach o popełnianiu nieprawidłowości finansowych". Wiąże się ono z zarzutami, że Airbus torował sobie łapówkami drogę do sprzedawania samolotów państwowej linii SriLankan Airlines.