Materiał powstał we współpracy z Portem Gdynia
Podczas III Forum Wizja Rozwoju w Gdyni eksperci z zakresu gospodarki morskiej, partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP), urbaniści, architekci oraz finansiści szczegółowo analizowali efektywność ekonomiczną budowy Portu Zewnętrznego, którego realizację forsuje Zarząd Morskiego Portu Gdynia.
To strategiczna inwestycja. Głębokowodny Port Zewnętrzny ma powstać na sztucznym lądzie wychodzącym poza obecny falochron. Dzięki inwestycji zdolności przeładunkowe Portu Gdynia mają wzrosnąć o 2,5 mln TEU. Będzie on też mógł przyjmować statki o zanurzeniu do 16 m.
Czy to się opłaca
– Port Zewnętrzny w Gdyni to duża inwestycja polegająca na tym, że powstanie pirs wychodzący w wody Zatoki Gdańskiej. Będzie to olbrzymi terminal przeładunkowy o powierzchni ok. 151 ha, mogący przyjąć największe statki oceaniczne wpływające do basenu Morza Bałtyckiego – mówi Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. – Port będzie miał charakter kontenerowy z możliwością obsługi offshore. Takie są plany. Chcemy je zrealizować do 2028 r. i przyjąć wtedy przy nabrzeżu Portu Zewnętrznego pierwszy statek – zapowiada.
Eksperci oceniający projekt nie mają wątpliwości, że jest to przedsięwzięcie drogie, ale i uzasadnione ekonomicznie. Przewidywane łączne nakłady netto na realizację I etapu przyjętego wariantu inwestycji to 3,3 mld zł. Jednak szacowane roczne wpływy z tytułu działalności portowej do Skarbu Państwa to 3–4 mld zł. Ponadto inwestycja ma zapewnić 700 nowych miejsc pracy w samym Porcie Zewnętrznym i 4,2 tys. w otoczeniu branżowym.