Decyzja o zaostrzeniu przepisów o tanich lotach zaczęła obowiązywać od 30 grudnia, w dwa dni po wpadnięciu do morza samolotu Indonesia AirAsia lot QZ8501. Resort podniósł dolną granicę cen biletów klasy ekonomicznej w lotach krajowych i ma nadzieję, że nowe przepisy ułatwią liniom zwiększenie marży zysku, więc będą mogły poświęcić więcej pieniędzy na bezpieczeństwo. Zgodnie z nowymi przepisami, linie lotnicze będą mogły sprzedawać bilety z maksymalnym rabatem 40 proc. od limitu ustalonego przez ministerstwo transportu. Wcześniej było to 30 proc. ale resort przyznawał różne zwolnienia.
- Chcemy, by sektor lotnictwa był zdrowy, a nie tani. Gdy jest tani, to wiele rzeczy może nie być zrobione - stwierdził minister transportu Ignasius Jonan na spotkaniu z prasą. Linie lotnicze muszą osiągnąć równowagę między zapewnieniem bezpieczeństwa pasażerów i kosztami operacyjnymi - powiedział z kolei na konferencji prasowej w Djakarcie Mohammad Alwi z resortu transportu.
Indonezja notuje jeden z najwyższych na świecie wskaźników wzrostu transportu cywilnego, ale jej dorobek w zakresie bezpieczeństwa nie jest najlepszy. W 2007 r. Komisja Europejska zakazała wszystkim przewoźnikom z tego kraju lotów do Unii po serii katastrof. Od tamtego czasu zastosowano dwa wyjątki, dla Garuda Indonesia i AirAsia.
Po ostatniej katastrofie na trasie Surabaya-Singapur resort transportu dokonał pewnych przesunięć kadrowych i zaostrzył przepisy dotyczące procedur przed lotem. Alwi wyjaśnił, że obecne zmiany cen biletów nie mają związku z tamtym wypadkiem, bo władze podjęły taką decyzję wcześniej. Nowa zasada dotyczy Lion Air, Indonesia AirAsia i Garuda, ale kilku członków kierownictw linii stwierdziło, że specjalnie nie przejmują się.
- W istocie oznacza ona, że nie będziemy atakowani przez konkurentów stosujących łupieżcze ceny. Ta jest jeszcze daleko od średniej ceny Garudy - stwierdził jej prezes Arif Wibowo. Nowy przepis nie zaszkodzi też sprzedaży Sriwijaya Air, bo ten przewoźnik nie oferuje tanich biletów - poinformował Agus Soedjono z działu komunikacji korporacyjnej tej linii. - Przestrzegamy polityki organu kontroli rynku, ale nie uważamy, że tanie bilety oznaczają, że nie zwracamy uwagi na bezpieczeństwo - dodał. Rzeczniczka Indonesia AirAsia nie chciała wypowiedzieć się.