W Brukseli stwierdzono, że ustępstwa Amerykanów rozproszyły obawy, iż transakcja zmniejszy konkurencję na europejskim rynku turbin dla elektrowni używających gazu. Powstaliby bowiem dwaj producenci: nowa grupa i Siemens, co mogłoby doprowadzić do wzrostu cen elektryczności.
Kupno działu energetyki Alstoma przez konglomerat z USA połączy dwóch największych na świecie producentów ciężkiego sprzętu energetycznego, ma istotne znaczenie dla GE w realizacji jego planów zwiększenia działalności przemysłowej i odejścia od usług finansowych. Decyzja Brukseli pozwala stworzyć nowego gracza w sektorze, włoskiego Ansaldo, a Amerykanom realizować dalej program obniżania kosztów. Konglomerat ogłosił w maju inwestorom, że w ciągu 5 lat w ramach łączenia działalności z Alstomem spodziewa się oszczędności 3 mld dolarów.
Transakcja została wcześniej zatwierdzona także przez amerykańskie organy nadzoru rynku, ale zgoda Brukseli oznacza koniec nerwów przez wiele miesięcy i ulgę dla GE, bo 14 lat temu Komisja zawetowana kupno Honeywell Int'l za 42 mld dolarów, mimo zgody Waszyngtonu.
Alstom i GE spodziewają się sfinalizowania transakcji jak najszybciej w IV kwartale. Alstom wnosi zainstalowaną moc 500 gigawatów na świecie, natomiast GE stworzył od czasów Thomasa Edisona 1000 GM.
Ustępstwa
General Electric odstąpi linię produkcyjną turbin heavy-duty Alstoma i technologię bardzo dużych generatorów, na którą pracuje, włoskiej Ansaldo, w której państwowy fundusz inwestycyjny Fondo Strategico Italiano i chińska Shanghai Electric mają po 40 proc. udziałów. Komisarz ds. konkurencji Margrete Vestager stwierdziła, że Ansaldo jest już znanym graczem na rynku turbin gazowych, a z aktywami Alstoma będzie w stanie przejąć rolę firmy francuskiej na tym rynku.