Nie wszyscy jednak obawiają się jechać do USA. Ruch lotniczy między Polską a USA ma wzrosnąć w tym roku o ok. 10 proc. Podobnie jest w przypadku krajów bałtyckich i Portugalii. Reszta Europy zanotuje stagnację bądź wyraźny, czasami nawet 10-procentowy spadek wyjazdów do USA — wynika z analizy amerykańskiego International Travel and Trade Administration.
— Nie ma co się łudzić. Cła to podatek. I wszystko, co zostało opodatkowane, będzie się kurczyło — mówiła podczas ostatniego walnego zgromadzenia Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Marie Owens Thomsen, główna ekonomistka i pierwsza wiceprezes IATA. Nie ukrywała przy tym, że cła wprowadzone przez Donalda Trumpa będą miały długotrwały negatywny wpływ na popyt na podróże. A dzisiaj są one najwyższe od lat 30. XX wieku.
Czytaj więcej
Niektóre europejskie firmy coraz bardziej obawiają się wysyłania swoich pracowników do USA. Powod...
A jak wyglądają podróże za Atlantyk?
Pierwszy kwartał 2025 wyglądał fatalnie. Obrazki z masowych deportacji, opowiadania pasażerów długo odpytywanych na granicy przez funkcjonariuszy amerykańskich zniechęcały do podróży. A pasażerowie masowo odwoływali rezerwacje.
Ale od połowy kwietnia i w maju znów zaczęły one rosnąć. — Sądzę, że to lato nad Atlantykiem będzie nieznacznie lepsze od zeszłorocznego — uważa Willie Walsh, dyrektor generalny IATA. Z kolei zdaniem Marie Owens Thomsen może to być nawet wzrost o ok. 5 proc., z tym że to Amerykanie będą więcej podróżować do Europy niż Europejczycy do USA.