W Stambule spotkały się w środę delegacje, na czele których stali – ze strony rosyjskiej Władimir Miedinski (doradca Władimira Putina), a ze strony ukraińskiej – Rustem Umerow (były minister obrony, obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy). Była to trzecia runda rosyjsko-ukraińskich rozmów w Turcji, wznowionych w 2025 roku. Poprzednie odbyły się 16 maja i 2 czerwca, również w Stambule.
Rosja rozmowa z Ukrainą. Kijów proponuje sierpniowe spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina
Pierwsze dwie rundy rozmów nie doprowadziły do przełomu – strony zgodziły się jedynie na wymiany jeńców. Po rozmowach z 23 lipca rosyjski negocjator poinformował, że Rosja zgodziła się na kolejne wymiany jeńców i zaproponowała krótkie zawieszenia broni, które miałyby umożliwiać obu stronom ewakuację rannych żołnierzy z linii frontu oraz zebranie ciał poległych.
Tak wyglądała sytuacja na Ukrainie w 1246 dniu wojny
Turcja, gospodarz rozmów, nalegała, by obie strony podjęły kroki w stronę trwałego zawieszenia broni. Takie same są oczekiwania Stanów Zjednoczonych – Donald Trump stwierdził niedawno, że daje Rosji 50 dni na zawarcie porozumienia pokojowego z Ukrainą, a jeśli do tego nie dojdzie, Waszyngton ma nałożyć na Moskwę dotkliwe sankcje. Na razie jednak nie widać oznak, by Rosja była gotowa do zakończenia rozpoczętej trzy i pół roku temu wojny.