Chaos na torach. Coraz większe problemy u przewoźnika Polregio

Kolejne kłopoty może zafundować podróżnym największy przewoźnik kolejowy w Polsce. Związki zawodowe działające w Polregio zagroziły strajkiem w województwie warmińsko-mazurskim.

Publikacja: 12.02.2024 03:00

Pasażerowie w niektórych regionach kraju zwracają uwagę na rosnące problemy z punktualnością pociągó

Pasażerowie w niektórych regionach kraju zwracają uwagę na rosnące problemy z punktualnością pociągów.

Foto: mat. pras.

Powodem ma być obniżenie pensji pracowników przez zarząd Polregio, który postanowił przywrócić wysokość wynagrodzeń sprzed podwyżek przyznanych w styczniu i we wrześniu 2023 r. Spółka argumentuje, że rosną koszty jej działalności i domaga się, by zarząd województwa, dla którego świadczy usługę publiczną, zwiększył wysokość rekompensaty przewozowej. Jak podaje „Rynek kolejowy”, związkowy ostrzegają, że wypowiedzenie warunków płacy będzie zerwaniem porozumienia zawartego w ramach sporu zbiorowego, i grożą rozszerzeniem konfliktu na inne oddziały przewoźnika.

Polregio, które szykowało się do strajku niespełna pół roku temu w Zachodniopomorskiem, staje się coraz większym problemem zarówno dla zarządzających kolejami, jak i dla pasażerów. Na początku lutego przeciwko fatalnym warunkom podróży protestowali mieszkańcy Korzybia w powiecie słupskim: alarmowali, że jeżdżą w brudnych, przepełnionych wagonach, w których cieknie woda i nie domykają się drzwi. Paradoksalnie takie warunki funduje przewoźnik na świeżo wyremontowanej linii. – Ludzie domagają się transportu na poziomie, a nie wożenia jak ziemniaki czy bydło. To efekt monopolu Polregio, które nigdzie nie daje rady z taborem – komentował Piotr Rachwalski, ekspert ds. transportu publicznego i prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Metropolitalnej.

Czytaj więcej

Zbliża się koniec monopolu PKP Intercity. Będzie mieć konkurencję

Kolejowy chaos dotyka od dłuższego czasu województwo lubuskie. Sytuacja miała się jeszcze pogorszyć z początkiem obecnego roku. Składy Polregio są odwoływane albo mają opóźnienia. Tylko 22 i 23 stycznia odwołano przeszło pół setki pociągów. Realizowany od kilku miesięcy program naprawczy nie przynosi rezultatów. – Efekty są poniżej naszych oczekiwań. Naliczamy wielomilionowe kary przewoźnikowi, który wciąż nie potrafi pokonać różnego rodzaju ograniczeń – cytuje marszałka województwa Marcina Jabłońskiego Lubuskie Centrum Informacyjne. Urząd marszałkowski miał badać wariant wprowadzenia na tory regionu własnej spółki kolejowej, ale opcja firmy zewnętrznej okazała się bardziej opłacalna. Teraz pomysł ma wrócić.

Taką opcję rozważał także samorząd zachodniego Pomorza, gdy związkowcy Polregio, nie mogąc dogadać się w sprawie podwyżek, zagrozili zatrzymaniem w regionie pociągów. Analizowano wtedy możliwość alternatywnych przewozów kolejowych, w tym uruchomienia Kolei Zachodniopomorskich jako przewoźnika zależnego od wojewódzkiego samorządu, natomiast zarządowi Polregio zagrożono wypowiedzeniem umowy dotyczącej regionalnych przewozów pasażerskich.

Na rosnące problemy z punktualnością zwracają uwagę pasażerowie Polregio w województwie opolskim. Także w innych regionach kursowanie pociągów tego przewoźnika coraz bardziej przypomina loterię.

Koleje regionalne w Polsce, podobnie jak w Unii Europejskiej, funkcjonują w modelu, w którym zlecającym, i płacącym za usługę są władze regionalne. Marszałkowie województw są odpowiedzialni, aby Polregio lub inni przewoźnicy wywiązywali się z umów. Więc chaos na torach to również wynik braku umiejętności ich egzekwowania. – Nierzetelni wykonawcy powinni być obarczani karami, a w skrajnych sytuacjach należy zrywać kontrakty, np. jak to ma miejsce w Niemczech. W Polsce sytuację utrudnia brak realnej konkurencji, w rezultacie mniejsze województwa postawione są w sytuacji rodem z kołchozowej stołówki, gdzie wybór jest, ale tylko na zasadzie zjeść czy nie zjeść – twierdzi Michał Beim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, ekspert Instytutu Sobieskiego w Warszawie.

Kolej wciąż czeka na wymianę prezesów w spółkach. – Trzeba powiązać realizację zadania publicznego z finansową efektywnością. Widać to u samorządowych przewoźników regionalnych, bardziej elastycznych, umiejących liczyć pieniądze – mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej. Podkreślił, że wiele zmian jest niezbędnych nie tylko w Polregio, ale także w PKP SA i PKP Intercity.

Powodem ma być obniżenie pensji pracowników przez zarząd Polregio, który postanowił przywrócić wysokość wynagrodzeń sprzed podwyżek przyznanych w styczniu i we wrześniu 2023 r. Spółka argumentuje, że rosną koszty jej działalności i domaga się, by zarząd województwa, dla którego świadczy usługę publiczną, zwiększył wysokość rekompensaty przewozowej. Jak podaje „Rynek kolejowy”, związkowy ostrzegają, że wypowiedzenie warunków płacy będzie zerwaniem porozumienia zawartego w ramach sporu zbiorowego, i grożą rozszerzeniem konfliktu na inne oddziały przewoźnika.

Pozostało 86% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Jak się promują lotniska. Wielki smok, bitwa kickbokserów i kaczka po pekińsku
Transport
Boeing nie chce na razie rozmawiać o podwyżce płac
Transport
W PKP Cargo pracownicy stracili kolejne przywileje
Transport
Dyrektor Alstom Henri Poupart-Lafarge: Pociągi dla Europy będą produkowane w Europie