Ten problem z pewnością jest wspólny dla Polski i Niemiec, przeciążona sieć kolejowa powoduje opóźnienia i niezadowolenie klientów.
Niemcy postanowili jednak rozprawić się z tym problemem ze sporym gestem finansowym - i jak informuje niemiecka agencja prasowa DPA - każda z 40 najbardziej zatłoczonych tras zostanie całkowicie zamknięta na około pięć miesięcy w okresie do 2030 roku, a w tym czasie zostanie przeprowadzony ich gruntowna modernizacja.
Czytaj więcej
Popyt na Deutschland-Ticket rzucił serwery Deutsche Bahn na kolana – pisze portal n-tv.de. 1 maja było tak dużo chętnych na kupno nowego biletu na całą komunikację w Niemczech, że trudno było go kupić.
Rząd sięgnie bardzo głęboko do portfela, choć też inwestycje infrastrukturalne wymagają ogromnych nakładów - Berlin wyda na ten cel 40 mld euro, z czego 12,5 mld euro będzie udostępnione w formie podwyższenia kapitału własnego Deutsche Bahn.
Jak wydać bardzo dużo pieniędzy w bardzo krótkim czasie
Rząd i kolej mają nadzieję, że te całkowite zamknięcia torów, trwające po kilka miesięcy, pozwolą zaoszczędzić koszty, ponieważ środki budowlane na dotkniętych odcinkach nie będą musiały być planowane i wdrażane jeden po drugim przez lata, tylko zostanie przeprowadzona gruntowna modernizacja. Dzięki dodatkowym miliardom na inwestycje i konkretnemu harmonogramowi, koleje zajmują się renowacją ruchliwych korytarzy kolejowych, celem jest - osiągnięcie znacznie bardziej niezawodnego ruchu kolejowego dla pasażerów i towarów, pisze DPA. - Teraz wiemy, w jakiej kolejności całość będzie działać - mówi cytowany w komunikacie Volker Wissing, federalny minister transportu, na spotkaniu z branżą kolejową we Frankfurcie w piątek. - Dzięki temu możemy wydać dużo pieniędzy w bardzo krótkim czasie - dodał minister.