Tymczasem rachunek powinien wynieść 55 dol., czyli 29,999 tys. kostarykańskich kolonów. Błąd jest ewidentny, należność została źle przeliczona w wymianie z kolonów na dolary. Ale ani emitent karty debetowej Altura Credit Union, ani Uber nie poczuwają się do winy. Kiedy właściciel karty zwrócił się do Ubera, tam poradzono, żeby interweniował w banku. W Alturze dowiedział się, że winien jest Uber, bo to firma przewozowa nieprawidłowo ściągnęła należność i teraz powinna oddać różnicę.
Czytaj więcej
Uber Eats, DoorDash i Grubhub wchodzą na ścieżkę sądową, by powstrzymać przepisy o płacy minimalnej dla dostawców.
Tak, czy owak na rachunku bieżącym podróżnika nie zostało ani centa. Czemu więc bank autoryzował wypłatę tak znacznej kwoty nie kontaktując się wcześniej z właścicielem rachunku? Bo ten właściciel właśnie, chcąc fajnie spędzić wakacje, zwrócił się do banku z wnioskiem o zniesienie dziennego limitu wypłat z konta. Z tego powodu bank nie zareagował, kiedy z konta wyszła tak ogromna kwota.
Nie wiadomo ostatecznie jak sprawa zostanie rozwiązana, ale już teraz można wyciągnąć z niej wnioski. Błędem turysty było skorzystanie z karty debetowej, a nie kredytowej. W przypadku tej pierwszej środki natychmiast są przelewane na wskazany rachunek. Jedynym sposobem jest więc przekonanie banku, że środki powinny wrócić na konto przynajmniej na czas wyjaśniania zaistniałej sytuacji. Zniesienie limitu, to także nie jest dobry pomysł. Jeśli potrzebujemy pieniędzy na jakiś większy wydatek, zawsze można zadzwonić na bezpłatną linię i polecić chwilowe zniesienie limitu.
Czytaj więcej
Kalifornijski sąd orzekł, że kierowcy aplikacji przewozowych mogą być traktowani jako niezależni współpracownicy.