Celem polskiej strony jest weryfikacja zapisów w dwóch rozporządzeniach do rosyjskiej ustawy dotyczącej przewozów międzynarodowych. Oba rozporządzenia, które obowiązują od 1 lutego 2016 roku, praktycznie wykluczyły polskich przewoźników z rosyjskiego rynku.
Przewóz towarów wyprodukowanych w kraju trzecim, nawet jeśli byłyby składowane w Polsce lub wyprodukowała je w Polsce firma zagraniczna, zostały objęte zezwoleniem specjalnym (na kraje trzecie). Tymczasem zezwoleń na kraje trzecie brakuje i Rosjanie chcą ograniczyć ich liczbę.
Po negocjacjach 19 lutego 2016 r. w Moskwie wiceministrowie Jerzy Szmit i Nikołaj Asauł podpisali protokół, w którym ustalili wymianę zezwoleń ważnych do 15 kwietnia 2016 r. Polscy przewoźnicy otrzymali 20 tys. zezwoleń – 10 tys. ogólnych i 10 tys. na przewozy z/do krajów trzecich.
Stronie rosyjskiej również przysługuje 20 tys. zezwoleń – 19,5 tys. ogólnych i 500 na przewozy z/do krajów trzecich. Liczba wynegocjowanych zezwoleń (10 tys. miesięcznie) jest niemal dwa razy niższa od średniej miesięcznej w 2015 roku.
Tym razem trudniej
Podczas moskiewskich negocjacji strona polska miała mocną pozycję – ruch rosyjskich ciężarówek był zablokowany przez Turcję i Ukrainę. Rosyjskie ciężarówki mogły objechać Polskę tylko połączeniem promowym, które podnosiło cenę frachtu o połowę.